Soboń: Między PiS a Solidarną Polską występują różnice. Ale wiosłujemy w tę samą stronę

- Jedynym, który na forum międzynarodowym prezentuje stanowisko rządu ws. nowego budżetu UE, jest premier Morawiecki. Polska walczy w tym przypadku o swój interes. A polega on nie tylko na wywalczeniu dużego budżetu, co udało się premierowi w lipcu, ale i pewności, że ten budżet będzie realizowany, tak jak ustalono właśnie podczas lipcowego szczytu RE - powiedział w Porannej Rozmowie Gazeta.pl Artur Soboń, wiceminister aktywów państwowych i poseł PiS.

Polska i Węgry nie godzą się na powiązanie unijnych finansów z zasadą praworządności. Kraje te grożą wetem budżetu UE na lata 2021-2027. Premier Mateusz Morawiecki wysłał list w tej sprawie do liderów unijnych instytucji: przewodniczących Rady Europejskiej Charlesa Michela i Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen, a także do Angeli Merkel, kanclerz Niemiec, które kierują w tym półroczu pracami UE. Podkreślił w nim, że Polska zgadza się na przepisy, które będą chronić interesy finansowe Unii na przykład przed oszustwami, ale nie może się zgodzić na nieprecyzyjne kryteria praworządnościowe, które mogą utorować drogę do dyskryminacyjnych praktyk wobec któregoś z państw. Szef polskiego rządu wskazał, że stan niepewności prawnej może spowodować, że ambitne uzgodnienia budżetowe z lipca mogą w praktyce upaść.

Soboń: Jedynym, który na forum międzynarodowym prezentuje stanowisko rządu jest premier Morawiecki

We wtorek gościem Porannej rozmowy Gazeta.pl był wiceminister aktywów państwowych i poseł PiS Artur Soboń. Naszego gościa zapytaliśmy o to, kto tak naprawdę kształtuje polskie stanowisko ws. przyszłego budżetu UE i ewentualnego polskiego weta. Czy jest to premier Mateusz Morawiecki, czy jednak minister sprawiedliwości i lider Solidarnej Polski Zbigniew Ziobro?

- Jedynym, który na forum międzynarodowym prezentuje stanowisko rządu ws. nowego budżetu UE, jest premier Morawiecki. Polska walczy w tym przypadku o swój interes. A polega on nie tylko na wywalczeniu dużego budżetu, co udało się premierowi w lipcu, ale i pewności, że ten budżet będzie realizowany, tak jak ustalono właśnie podczas lipcowego szczytu Rady Europejskiej - stwierdził Soboń.

- Wszyscy pracujemy w tym samym rządzie, startowaliśmy z tych samych list i tworzymy koalicję. Trudno więc mówić, że nie wiosłujemy w jedną stronę. Ale jeśli pyta pan, czy są różnice między nami a Solidarną Polską, to tak - one występują - dodał polityk.

Soboń podkreślił też, że polskiemu rząd dąży do tego, by w mocy pozostały ustalenia z lipcowego szczytu Rady Europejskiej (przypomnijmy - którego ustalenia obóz rządzący uważał jeszcze niedawno za sukces) -- Był to kompromis, który poskromił apetyty państw, które chciały okroić przyszłą perspektywę finansową i ustalił pewne zasady wydatkowania tych środków. Jednak ów kompromis nie spodobał się Parlamentowi Europejskiemu. Europarlament przystąpił więc do ofensywy wobec prezydencji niemieckiej, która ma przygotować założenia grudniowego szczytu Rady Europejskiej. PE postąpił tutaj destrukcyjnie - zburzył wspomniany kompromis i domaga się rozwiązań, które są pozatraktatowe - ocenił Soboń.

Więcej o:

Polecane dla Ciebie