Polska i Węgry są na kursie kolizyjnym z Unią Europejską. Wspólnota chce powiązać wypłaty z unijnego budżetu z tzw. zasadą praworządności, ale rządy polski i węgierski nie chcą się na to zgodzić. Oba zagroziły też wetem budżetu UE na lata 2021-2027. W dniach 10-11 grudnia ma się odbyć szczyt Rady Europejskiej, na którym unijni przywódcy będą kontynuować negocjacje w tej sprawie. Jakie będzie stanowisko Polski? W radiowej Trójce mówił o tym Zbigniew Ziobro - minister sprawiedliwości, prokurator generalny i jeden z liderów Zjednoczonej Prawicy.
- Pan premier może liczyć na 100-procentowe poparcie Solidarnej Polski, realizując założenia zgodne z polskim interesem, realizując program stanowczego sprzeciwu wobec próby złamania traktatów i narzucenia Polsce rozwiązań, które uderzają w nasze żywotne interesy - zapewnił Zbigniew Ziobro. Minister dodał, że jeśli Unia Europejska nie wycofa się z "rozwiązań, które są pogwałceniem zapisów traktatowych UE", premier będzie "odwoływał się do weta".
Szef resortu sprawiedliwości stwierdził, że negocjowanie interpretacji przepisów dotyczących praworządności nie jest zgodne z polskim interesem, bo "takie deklaracje nic nie znaczą w praktyce działania organów UE". Szef Solidarnej Polski odniósł się także do prezydencji Niemiec w Unii Europejskiej.
- Niestety, wychodzi znana z historii duża pewność siebie polityków niemieckich w realizacji własnych interesów kosztem innych państw, też i Polski. Nie chcę uderzać w historyczne tony, ale myślę, że niemieccy politycy powinni mieć na uwadze to, że historia dowodzi, że działali nawet z mandatu demokratycznego, ale w sposób sprzeczny z prawem, który doprowadził do dramatycznych scenariuszy i ciemnych, długich momentów, ciemnej nocy w historii Europy - mówił Ziobro.
Zdaniem ministra sprawiedliwości proponowane przez niemiecką prezydencję rozwiązania są łamaniem prawa i elementarnej kultury współpracy między państwami oraz "agresywnym narzucaniem innym swoich interesów wbrew prawu i wbrew regułom, na które wszyscy się umówiliśmy".