Dziambor skarży się na obowiązek noszenia maseczek. "Jestem ozdrowieńcem, który już nie zaraża"

- Jestem teoretycznie ozdrowieńcem, który już nie zaraża i zarazić się nie może, mimo to nadal zmusza się mnie do tego, żebym nosił te maseczkę - powiedział w Polsat News Adam Dziambor z Konfederacji. Jednak zdaniem naukowców przechorowanie COVID-19 nie wyklucza ponownego zakażenia koronawirusem.

Artur Dziambor w Polsat News stwierdził, że ma nadzieję, iż nie będzie przymus lub zachęt ze strony rządu do szczepień. Poseł Konfederacji, który przeszedł COVID-19, skarżył się na obowiązek zasłaniania ust i nosa.

Artur Dziambor: Zmusza się mnie do noszenia maseczki

 - Jestem teoretycznie ozdrowieńcem, który już nie zaraża i zarazić się nie może, a mimo to, że jestem ozdrowieńcem, nadal zmusza się mnie do tego, żebym nosił te maseczkę, a ta maseczka niestety nie pozwala mi oddychać swobodnie, bezproblemowo, tak, jakbym był bez maseczki, więc to dla mnie problem - powiedział w Polsat News. - Wyszedłem ze szpitala z kilkunastoprocentowym ubytkiem na funkcjonalności płuc i cały czas się regenerują te płuca. Mam nadzieję, że wrócę do pełnego zdrowia wkrótce, ale teoretycznie powinienem być zwolniony z tych obostrzeń, nie powinienem musieć nosić maseczki - dodał.

Zobacz wideo Artur Dziambor z Konfederacji pokazuje słynne nagranie i uderza w PiS: Jesteście największymi hipokrytami i cynikami w historii polskiej polityki

Poseł PiS Bartosz Kownacki, odpowiadając Dziamborowi podkreślał, że nie ma naukowego potwierdzenia, że nie można się zakazić koronawirusem ponownie.

Epidemia koronawirusa. Powtórne zakażenie jest możliwe

Rację ma tutaj Kownacki, bo świat medyczny odnotowywał już powtórne zakażenia koronawirusem. W październiku przypadek 25-letniego Amerykanina, który zachorował na COVID-19 po 48 dniach od pierwszego zakażenia, opisywał "Lancet". Warto podkreślić, że prof. Robert Flisiak, prezes Polskiego Towarzystwa Epidemiologów i Lekarzy Chorób Zakaźnych, tłumaczył w rozmowie z PAP, że reinfekcje nie stanowią poważnego problemu epidemiologicznego. - Gdyby faktycznie było to problem, to przy tej liczbie zakażeń SARS-CoV-2 na świecie mielibyśmy już tysiące, setki tysięcy reinfekcji. A mamy pojedyncze potwierdzone przypadki - mówił w październiku.

Z kolei epidemiolog prof. Włodzimierz Gut w rozmowie z PAP z 30 listopada przekonywał: - Jeśli ktoś przechorował COVID-19, to oznacza, że jego organizm wytworzył już odporność na nowego koronawirusa, w związku z czym osoba ta nie stanowi zagrożenia dla innych, zdrowych osób. Krótko mówiąc, nie obawiajmy się, że złapiemy koronawirusa od ozdrowieńca.

Nieco inaczej na ten temat wypowiadał się dr Paweł Grzesiowski, immunolog. -  Ozdrowieńca nie możemy traktować jak strongmana. To nie jest osoba całkowicie zdrowa. Po pierwsze mamy przypadki ponownych zachorowań, po drugie ozdrowieniec może przenieść wirusa nieświadomie na błonach śluzowych czy na skórze. Osoba, która jest ozdrowieńcem, nie jest zwolniona z noszenia maseczki, dezynfekcji i utrzymywania dystansu - mówił w rozmowie z wp.pl.

Więcej o: