Do zdarzenia doszło 30 września na jednej z opolskich ulic. Asystent europosłanki Beaty Kempy i były dziennikarz TVP Opole Bartosz Piekarski został przyłapany na tym, jak samodzielnie zdejmuje blokadę, którą na koło jego samochodu założyła straż miejska. Jego zachowanie nagrał jeden z mieszkańców okolicznych budynków.
"Bartosz Piekarski przyłapany został na tym, jak parkuje na zakazie, a następnie sam rozłupuje blokady Straży Miejskiej. Asystent posłanki Kempy NTO tłumaczy, że mu się spieszyło, dlatego, zamiast wezwać Straż Miejską, sam poradził sobie z założoną przez służby blokadą. (...) Okazało się, że były redaktor TVP3 Opole posiada sprzęt do ściągania blokad. Tę, założoną na koła jego samochodu, udało mu się bez trudu rozłupać. Za zdjęcie blokady zapłacił mandat i przeprosił, wydaje się jednak, że w parkowaniu na zakazie nie widzi nic złego, bo za to wykroczenie Straż Miejska w ciągu 1 miesiąca (!!!) ukarała go 3 razy!" - napisał na Facebooku portal Czas na Opole, publikując nagranie incydentu.
Bartosz Piekarski przyznał się do winy. W rozmowie z lokalnymi mediami powiedział, że spieszył się, bo musiał wyjechać "w pilnej sprawie rodzinnej" związanej ze zdrowiem bliskiej mu osoby. Z jego słów wynika, że zadzwonił na straż miejską, ale najpierw odezwała się sekretarka, a później linia była zajęta, dlatego postanowił zdjąć blokadę, a następnie jak najszybciej odwiedź ją na komendę.
- Nie do końca zdawałem sobie sprawę z tego, że aż tak poważne konsekwencje grożą mi za zdjęcie blokady z własnego pojazdu, łącznie z oskarżeniem o przywłaszczenie. Niemniej jednak jestem gotowy ponieść wszelkie konsekwencje i poddać się karze. Punkty karne i mandat oczywiście przyjąłem i zapłaciłem. Nie chcę się wybielać, przepraszam, jeśli kogoś uraziłem i nie zachęcam innych do podobnych czynów - powiedział asystent Beaty Kempy w rozmowie z Gazetą Pomorską.