Poseł PiS twierdzi, że Holandia dopuszcza zabijanie dzieci z chorobami psychicznymi. Jest reakcja ambasady

Poseł PiS Kazimierz Smoliński napisał, że w Holandii "bez zgody rodziców można zabić dziecko, które ma chorobę psychiczną". Na słowa polityka zareagowała ambasada, która wysłała posłowi informację na temat prawnych aspektów przeprowadzania eutanazji w Holandii. Wynika z niej, że choroby psychiczne nie są przesłanką do eutanazji. Smoliński w rozmowie z Gazeta.pl tłumaczy, że użył "skrótu myślowego".
  • Kazimierz Smoliński stwierdził, że w Holandii można bez zgody rodziców "zabić" dziecko z chorobą psychiczną.
  • Holenderska ambasada informuje, że w odpowiedzi na to wysłała posłowi PiS pismo z najważniejszymi informacjami nt. przeprowadzania eutanazji w tym kraju. Podkreślono, że jest ona możliwa tylko wtedy, gdy cierpienie pacjenta jest nie do wytrzymania i nie ma szans na poprawę.
  • - Nie da się zrobić wykładu na Twitterze - tłumaczy Smoliński.

"Małżeństwo uciekło z chorym na autyzm dzieckiem z Holandii do Polski. W Holandii bez zgody rodziców można zabić dziecko, które ma chorobę psychiczną. Sąd Okręgowy w Warszawie nie zgodził się na wydanie rodziny. Cieszy mnie to. Życie jest najważniejsze" - napisał na Twitterze Kazimierz Smoliński, poseł PiS.

Polityk odnosi się zapewne do decyzji sądu ws. Ekateriny i Conrada Hertog. W czerwcu Sąd Zeeland-West-Brabant wystąpił o wydanie pary na podstawie Europejskiego Nakazu Aresztowania. "To delikatna sprawa rodzinna, dotycząca opieki i praw rodzicielskich nad dzieckiem z autyzmem" - opisywało wówczas oko.press.

Ambasada Holandii reaguje na wpis Kazimierza Smolińskiego

Sędzia Dariusz Łubowski, jak relacjonuje portal, w uzasadnieniu decyzji podważył niezależność holenderskich sądów i krytykował dopuszczalność eutanazji w Holandii. 

Czego dotyczyła sprawa? W 2018 roku syn państwa Hertog trafił do ośrodka opiekuńczego, w 2020 r. holenderski sąd zdecydował o ograniczeniu pieczy rodzicielskiej. Sąd miał uznać, że "rodzice są pedagogicznie nieprzygotowani i niezdolni do właściwego wychowania" dziecka, a jego rozwój pod ich opieką byłby zagrożony. Rodzice przyjechali z synem do Polski, gdzie sąd zdecydował, że nie wyda ich holenderskim władzom.

Zobacz wideo Czy sieć 5G zrewolucjonizuje internet? „Ta technologia już jest za rogiem”

O komentarz do wpisu posła Smolińskiego poprosiliśmy ambasadę Holandii w Warszawie. "Ambasada Królestwa Niderlandów uprzejmie informuje, że w związku z opublikowanym przez posła Kazimierza Smolińskiego tweetem przesłaliśmy panu posłowi (...) informację z prośbą o zapoznanie się z nią" - odpowiedział Krzysztof Weyher, doradca ds. politycznych ambasady.

Informacja, o której pisze Weyher, to skondensowane, wypisane w punktach kompendium wiedzy na temat przeprowadzania eutanazji w Holandii. Z broszury tej dowiadujemy się, że w ubiegłym roku holenderscy pediatrzy opublikowali wyniki swoich badań dot. eutanazji przeprowadzanej u dzieci do 12 roku życia. "(...) Istnieją przypadki cierpienia nie do wytrzymania, bez szans na poprawę dla dzieci, którym standardowe możliwości leczenia symptomów i przynoszenia ulgi nie działają" - czytamy. 

W dalszej części dowiadujemy się, że eutanazji dokonuje się w przypadkach, gdy dalsze leczenie nie daje żadnych perspektyw przedłużenia życia, a dostępna opieka paliatywna jest niewystarczająca. "Są to dzieci, które najprawdopodobniej umrą w możliwej do przewidzenia przyszłości" - czytamy. Jak podkreślono w informacji, eutanazja dotyczy 5-10 dzieci rocznie. 

Dalej pojawia się informacja, że holenderski minister zdrowia opracowuje regulacje dotyczące tej kwestii, których celem jest m.in. wprowadzenie większych "gwarancji prawnych" dla lekarzy, a także "przejrzystość i troska". "Regulując to, lekarze stają się odpowiedzialni przed rodzicami, współpracownikami i całym społeczeństwem" - czytamy. Po więcej informacji ambasada odsyła na rządową stronę. Znajduje się tam m.in. informacja o wymaganej zgodzie rodziców i lekarzy na przeprowadzenie eutanazji na dziecku. 

Smoliński odpowiada: Nie da się zrobić wykładu na Twitterze

Zapytaliśmy o sprawę posła Smolińskiego. Potwierdził, że dostał wiadomość z ambasady. - Przyszła ta informacja i wynika z niej, że eutanazja dzieci jest tam możliwa - odpowiada w rozmowie z Gazeta.pl poseł. Gdy zwracamy uwagę na podane okoliczności, w których przeprowadza się eutanazję, Smoliński odpowiada: - Dobrze pan wie, że nie da się zrobić wykładu na Twitterze, przez liczbę słów, których można użyć, to musi być zwięzła notatka.

Poseł tłumaczy, że kontekstem jego wpisu była "procedura odebrania władzy rodzicielskiej. - Jeśli rodzice zostaliby pozbawieni władzy rodzicielskiej, to taką procedurę (eutanazję - red.) można by było przeprowadzić. To był skrót myślowy - tłumaczy Smoliński. 

- Uważam, że ten mój wpis to nie jest fake - podkreśla. - Ale jak ktoś chce z tego robić wielki problem, to może spróbuję to jakoś wyjaśnić - dodaje. 

Smoliński w swoim wpisie napisał o autyzmie i chorobie psychicznej. To mogłoby sugerować (i tak to zostało zrozumiane przez część komentujących), że według polityka autyzm jest chorobą, co nie jest prawdą. Jak podaje na swojej stronie Fundacja Synapsis, "(...) zaburzenia autystyczne mają bardzo zróżnicowany charakter, nie tworzą jednolitego obrazu co do symptomatologii i głębokości zaburzeń".  "Dlatego obecnie w literaturze światowej używa się określenia 'spektrum zaburzeń autystycznych', a w Międzynarodowej Klasyfikacji Zaburzeń Psychicznych i Zaburzeń Zachowania ICD-10 - 'całościowe zaburzenia rozwojowe'" - czytamy. 

Więcej o: