Kosiniak-Kamysz zapowiada rozwód z Kukiz'15 po poparciu uchwały PiS. "Może nie warto kontynuować współpracy"

- Żeby dalej być razem, musimy się zgadzać w kluczowych sprawach. Protokół rozbieżności jest ostatnio coraz dłuższy - powiedział Onetowi Władysław Kosiniak-Kamysz. Chodzi o posłów Kukiz'15, którzy popierają PiS w chęci zawetowania powiązania budżetu unijnego z zasadą praworządności. - Na pewno nikogo na siłę przy sobie trzymać nie będę - dodał ludowiec.

Polska i Węgry zagroziły, że zawetują budżet Unii Europejskiej na lata 2021-2027, jeśli wypłaty unijnych funduszy zostaną powiązane z przestrzeganiem zasady praworządności. W czwartek 19 listopada część posłów związanych z ugrupowaniem Kukiz'15 poparła w tej sprawie Prawo i Sprawiedliwość. Niektórzy posłowie Polskiego Stronnictwa Ludowego, z którym Kukiz'15 współtworzy Koalicję Polską, uznali to za zły sygnał.

"Musimy się zgadzać w kluczowych sprawach"

Do sprawy odniósł się lider ludowców Władysław Kosiniak-Kamysz w rozmowie z Onetem.

Stworzyliśmy Koalicję Polską, bo Polsce jest potrzebne racjonalne centrum. Żeby dalej być razem, musimy się zgadzać w kluczowych sprawach. Protokół rozbieżności jest ostatnio coraz dłuższy. Na pewno nikogo na siłę przy sobie trzymać nie będę

- powiedział polityk. Dodał, że posłom Kukiz'15 "bliżej jest do radykałów Zbigniewa Ziobry niż do proeuropejskiego PSL-u". Zapytany o to, czy będzie wniosek o wykluczenie ich z klubu odpowiedział:

Jeśli się przekracza granicę, za którą znika chęć współpracy, może nie warto jej kontynuować. Ja cenię dialog w polityce, uważam, że jest to ogromna wartość. Tylko do dialogu potrzebne są dwie strony.

Kukiz: Nie zamierzam się nikogo trzymać siłą

O głosowaniu członków swojej partii Paweł Kukiz mówił we wtorek w RMF FM. - Nie do końca rozumiem histerię, w którą wpadła część działaczy Polskiego Stronnictwa Ludowego. Zawarliśmy porozumienie na realizację postulatów wyborczych np. niski ZUS, referenda, czy emerytura wolna od podatku. Tam nie było ani słowa o unijnych kwestiach - podkreślił. Dodał, że "bez względu na to, czy autorem uchwały o zawetowaniu powiązania budżetu z praworządnością byłby PiS czy pan Zandberg z panem Biedroniem", zagłosowałby za tą uchwałą.

Nie zamierzam się nikogo trzymać siłą. Dziwię się, że prominentni działacze PSL-u wpadli w taką histerię. Przecież znają moje poglądy

- podkreślił Paweł Kukiz.

Zobacz wideo Premier odpowiada szefowej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen: Do Trybunału Sprawiedliwości UE można zaskarżyć tylko akt prawny Unii, który został przyjęty
Więcej o: