Tak zwana ustawa covidowa, dotycząca m.in. służby zdrowia czy obowiązku noszenia maseczek, została uchwalona przez Sejm i podpisana przez prezydenta. 9 listopada Andrzej Duda poinformował, że skierował dokument do Rządowego Centrum Legislacji. Od tego momentu ustawy nie opublikowano jeszcze w Dzienniku Ustaw.
Posłowie PiS nie ukrywają już, że zwłoka w publikacji ustawy jest efektem głosowania nad poprawkami Senatu, które nie przebiegło po ich myśli. W pierwotnej wersji ustawy zapisano, że 100-procentowy dodatek będzie przysługiwał medykom, których do walki z epidemią skierowali wojewodowie. Senatorowie wnieśli do projektu modyfikację mówiącą o zwiększonym wynagrodzeniu dla wszystkich lekarzy i członków personelu medycznego zaangażowanych w opiekę nad pacjentami z COVID-19. Za takim rozwiązaniem rękę podniosło część posłów PiS.
Przed tygodniem rzecznik rządu Piotr Müller powiedział, że ustawa covidowa w obecnym brzmieniu jest "efektem pomyłki w głosowaniach" i jej wejście w życie oznaczałoby wypłacenie dodatkowych wynagrodzeń praktycznie wszystkim lekarzom. Z kolei wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki zapewnił, że ustawa zostanie opublikowana, ale już po wprowadzeniu do niej poselskiej poprawki. W przeciwnym razie - jak wskazywał - obecne brzmienie projekty doprowadziłoby system ochrony zdrowia do ruiny.
W naprawieniu własnej pomyłki partii rządzącej pomocną dłoń miało podać Rządowe Centrum Legislacji. Jak ustalił bowiem reporter RMF FM Patryk Michalski, prezes RCL Krzysztof Szczucki miał wydał swojemu zastępcy służbowe polecenie, żeby ustawę covidową opublikować w możliwe najpóźniejszym terminie, czyli 2 grudnia. Z dokumentów, które przeanalizował dziennikarz, wynika też, że gdy inny dyrektor próbował później upewnić się, co do daty publikacji, Szczucki potwierdził ją osobiście.
W wewnętrznej korespondencji urzędnicy RCL wspominają o "wadze sprawy", mimo że formalnie ustawa o podwyżkach dla personelu medycznego nie ma żadnego "specjalnego" statusu i powinna być traktowana jak każda inna.
"Co ciekawe, żadne z dotychczasowych ważnych ustaw covidowych nie czekała tak długo na publikację, niektóre pojawiały się w Dzienniku Ustaw tuż po uchwaleniu przez Sejm" - przypomina Michalski.