W piątek na zjeździe Klubów "Gazety Polskiej" Andrzej Duda skrytykował przygotowaną przez PiS tzw. piątkę dla zwierząt. - Ja się z tą ustawą absolutnie nie zgadzam. Zrobię wszystko, żeby nie dopuścić tej ustawy i tych przepisów w życie - powiedział prezydent.
Jak podkreśla Wirtualna Polska, nie spodobało się to politykom z rządzącej Zjednoczonej Prawicy. W nieoficjalnych rozmowach z politykami partii rządzącej padają słowa krytyczne wobec postawy prezydenta. - Jest i zdziwienie, i zdenerwowanie - mówi rozmówca portalu.
Dla Jarosława Kaczyńskiego "piątka dla zwierząt" ma znaczenie szczególne. A prezydent to zignorował
- podkreśla w rozmowie z WP polityk z otoczenia prezesa Prawa i Sprawiedliwości. Jak dodaje, partia szykuje nowy projekt, a sam Kaczyński procedowania nowej "piątki" nie odpuści, "choćby prezydent grzmiał i huczał". Inny polityk mówi, że Duda wbija "jeszcze jeden klin".
W piątek Andrzej Duda odniósł się także do orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego ws. aborcji i tego, że wciąż jest nieopublikowany w Dzienniku Ustaw. - Nie ma żadnych wątpliwości, że wyrok został wydany przez TK i zgodnie z przepisami powinien być opublikowany niezwłocznie - podkreślił prezydent.
Za publikację wyroku TK odpowiedzialny jest premier, dlatego słowa Dudy zostały odebrane jako jawna krytyka szefa rządu. Jak podawała WP, Mateusz Morawiecki chciał uniknąć deeskalacji napięcia społecznego w Polsce i uspokoić nastroje.
Sam prezydent przygotował własny projekt ustawy dot. aborcji, jednak nie znalazł on poparcia w PiS.