"Zwracamy się do lekarzy, pielęgniarek, ratowników medycznych i wszystkich pracowników ochrony zdrowia. Zgłaszajcie nieprawidłowości organizacyjne, prawne i finansowe. W ramach uprawnień poselskich postaramy się pomóc (...) Będziemy walczyć z przerzucaniem odpowiedzialności za zaniedbania na pracowników ochrony zdrowia. Chcemy działać w interesie pacjentów" - napisali posłowie na stronie koronawiruspomagamy.pl, na której zbierają informacje dotyczące nieprawidłowości w walce z epidemią.
- Skala nieprawidłowości związanych z podjętą przez rząd i w znacznej części pozorowaną walką z pandemią jest tak wielka, że ludzie po prostu nie dają już rady - powiedział w rozmowie z portalem Onet poseł Dariusz Joński.
Parlamentarzyści Koalicji Obywatelskiej informują, że gdy zakończy się epidemia, wspólnie stworzą "czarną księgę zaniedbań" rządu związanych z walką koronawirusem. Według posła Michała Szczerby "idiotyzmów i bzdur, wywołanych chaotycznymi decyzjami rządu są tysiące".
Posłowie pochwalili się, iż otrzymali już ponad tysiąc zgłoszeń od lekarzy oraz osób prywatnych. Zgłaszane nieprawidłowości dotyczą m.in. przekształcania oddziałów na zakaźne, jakości środków ochrony osobistej oraz realnej ilości dostępnych łóżek i respiratorów.
Szczerba i Joński przywołują przykład dotyczący ratowników medycznych z Lublina, którzy otrzymali chińskie kombinezony ochronne dla osób o maksymalnym wzroście wynoszącym 170 cm. W konsekwencji nogawki kombinezonów sięgały jedynie poza kolana ratowników.
Posłowie zwracają również uwagę na przypadek szpitala w Kutnie, który w bieżącym miesiącu bez żadnych konsultacji ma być przekształcony w szpital zakaźny dla chorujących na COVID-19.
- Efekt? Ludzie masowo zaczęli odchodzić z pracy albo uciekać na zwolnienia, część personelu trafiła na kwarantannę. Finalnie skutki tej decyzji wojewody okazały się dramatyczne. Dostaliśmy informację, że zmarł mąż pielęgniarki z tego kutnowskiego szpitala, który od żony zaraził się koronawirusem. Natychmiast podejmiemy w tej sprawie interwencję - powiedział Joński.