Szpital na Stadionie Narodowym ruszył, zanim podpisano umowę. Dworczyk: Są uzgadniane ostatnie szczegóły

Szpital tymczasowy na Stadionie Narodowym zaczął działać, zanim Kancelaria Prezesa Rady Ministrów i spółką PL.2012+ podpisały wymaganą prawem umowę - pisze tvn24.pl. Szef KPRM Michał Dworczyk wyjaśnia, że uzgadniane są ostatnie szczegóły tego dokumentu.
Zobacz wideo Szpitale tymczasowe w każdym województwie. „To niezwykle złożone przedsięwzięcie”

W czwartek 5 listopada premier Mateusz Morawiecki ogłosił, że szpital tymczasowy na Stadionie Narodowym w Warszawie jest gotowy na przyjęcie pacjentów. Dzień później przetransportowano do tej placówki pierwszego chorego. Z ustaleń portalu tvn24.pl wynika jednak, że choć szpital leczy już pacjentów, Kancelaria Premiera wciąż nie podpisała umowy z operatorem Stadionu Narodowego, którym jest spółka PL.2012+.

Ustalenia te potwierdził szef KPRM Michał Dworczyk. Polityk wskazał, że szpital tymczasowy na Stadionie Narodowym zaczął działać na podstawie decyzji administracyjnej wydanej przez premiera Mateusza Morawieckiego. Wyjaśnił także, że umowa zaczęła być przygotowywana "od razu po wydaniu decyzji". 

- W tej chwili, według mojej wiedzy, między Prokuratorią [Generalną - red.], spółką [PL.2012+ - red.] a kancelarią premiera są uzgadniane ostatnie zapisy - powiedział Michał Dworczyk w piątkowy wieczór.

Pracownik spółki PL.2012+: Mamy tylko płacić. Jak Poczta Polska za wybory

Tzw. ustawa covidowa mówi, że "wykonywanie zadań objętych poleceniami wydanymi w stosunku do przedsiębiorców następuje na podstawie umowy zawartej z przedsiębiorcą". Jej nowelizacja przyjęta w październiku zawiera z kolei zapis, z którego wynika, że przed podpisaniem umowy przedsiębiorca może sfinansować z własnych środków "prace związane z prowadzeniem przygotowań do realizacji zadań objętych poleceniami", które mają "charakter planistyczny". Portal tvn24.pl infomuje, że spółka PL.2012+ otrzymuje rachunki związane z utworzeniem szpitala tymczasowego i je reguluje. 

- Część sprzętu przyjeżdża z magazynów Agencji Rezerw Materiałowych. Ale jest również część, którą ARM kupuje i przesyła nam rachunki. Nie wiemy, w jakich procedurach kupowane, nie wiemy, czy były przetargi. Mamy tylko płacić. Sytuacja jest więc na razie analogiczna do tej, w jakiej znalazła się Poczta Polska i Polska Wytwórnia Papierów Wartościowych, które poniosły koszty związane z przygotowaniami do wyborów, które się nie odbyły - powiedział dziennikarzom anonimowy rozmówca pracujący w spółce PL.2012+.

Reporterzy ustalili także, że prezes zarządu PL.2012+ Włodzimierz Dola oraz członkini zarządu Marzena Małek nie pojawiają się w fizycznie w pracy od 29 października. Zdaniem pracowników spółki nie jest to przypadek, bo Dola to znajomy Mateusza Morawieckiego, a Małek jest byłą współpracowniczką Jacka Sasina i oboje wiedzą, jaka jest cena "nieprzemyślanych podpisów na dokumentach".

"Rz": Prace na Stadionie Narodowym ruszyły, zanim zapadła decyzja premiera

"Rzeczpospolita" donosi, że prace na Stadionie Narodowym ruszyły, zanim premier Mateusz Morawiecki wydał odpowiednią decyzję. Przygotowania do utworzenia szpitala tymczasowego rozpoczęły się 16 października, a decyzja premiera została wydana dopiero 19 października - informuje dziennik. Na jakiej podstawie ruszyły więc prace na Stadionie Narodowym? Dziennikarze zapytali o to w KPRM, ale nie uzyskali odpowiedzi.

"Rz" ujawnił fragmenty decyzji Mateusza Morawieckiego. Czytamy w niej, że "w przypadku odmowy zawarcia przez PL.2012+ sp. z o.o. umowy dotyczącej realizacji zadań objętych niniejszą decyzją, niniejsza decyzja staje się natychmiast wymagalna". Zdaniem posła Koalicji Obywatelskiej Michała Szczerby niesie to poważne konsekwencje. 

- Bez jej podpisania milionowe zamówienia zostałyby zrealizowane bez żadnego trybu. Ponadto spółka PL.2012+ nie miałaby podstaw do ubiegania się o zwrot z budżetu państwa poniesionych kosztów - powiedział Szczerba. 

Więcej o: