Zdaniem Tuska, Trump i Kaczyński stosują tę samą logikę. "Zmusić dwa plemiona do konfliktu"

- Wielu obserwatorów ostrzegało, że Trump zgodnie z logiką swojej prezydentury nie będzie skłonny oddać władzy [...]. To znana metoda - byliśmy w jakimś sensie jej świadkami również w Polsce - by przekonywać wyborców, że zwyciężyć może tylko prezydent Trump albo w Polsce PiS - ocenił w TVN24 były premier Donald Tusk. Szef Europejskiej Partii Ludowej podkreślił też, że ewentualna prezydentura Joe Bidena byłaby dla Polski lepsza niż zwycięstwo urzędującego prezydenta USA.

Choć liczenie głosów trwa i wciąż nie poznaliśmy zwycięzcy wyborów w Stanach Zjednoczonych, to w tym momencie bliżej osiągnięcia celu jest Joe Biden, który zdobył dotąd 253 głosy elektorskie. Urzędujący prezydent Donald Trump ma "w kieszeni" 213 elektorskich głosów. 

Wybory w USA. Bidenowi brakuje 17 głosów elektorskich

Dzięki możliwemu zwycięstwu w Pensylwanii, dysponującej dwudziestoma głosami, były wiceprezydent przekroczyłby granicę 270 głosów elektorskich wymaganych do zwycięstwa w wyborach. Biden ma na to dużą szansę, ponieważ głosy, które pozostały do przeliczenia w tym stanie, są głosami korespondencyjnymi - tę formę głosowania w zdecydowanej większości wybrali wyborcy Partii Demokratycznej. Były wiceprezydent może też wygrać w Nevadzie, Arizonie i Georgii.

Donald Tusk o Trumpie: Retoryka wojenna towarzyszyła mu przez całą prezydenturę

O kampanii prezydenckiej w USA, jako bilansie czterech lat urzędowania Trumpa w Białym Domu, mówił na antenie TVN24 były premier Donald Tusk. Jego zdaniem prezydenturę Trumpa można określić jako "nowy etap nie tylko w amerykańskiej polityce - etap polityki opartej na kłamstwie, ekstrawaganckiej propagandzie". - Retoryka wojenna towarzyszyła mu przez całą prezydenturę. Nikt nie powinien być zaskoczony jego ostatnimi, zdumiewającymi wystąpieniami - ocenił Tusk, odnosząc się do niedawnych wystąpień Trumpa, w trakcie których sugerował, że w USA doszło do oszustwa wyborczego i wzywał do zaprzestania liczenia głosów. 

- Wielu obserwatorów ostrzegało, że Donald Trump zgodnie z logiką swojej prezydentury nie będzie skłonny oddać władzy niezależnie od wyniku wyborów. To znana metoda - byliśmy w jakimś sensie jej świadkami również w Polsce - by przekonywać wyborców, że zwyciężyć może tylko prezydent Trump albo w Polsce PiS, a jeżeli będą inne wyniki, to znaczy, że ktoś je sfałszował - powiedział szef Europejskiej Partii Ludowej.

Zobacz wideo "Jeżeli będą rozruchy w USA, to ta gospodarka ucierpi, a przez to ucierpi gospodarka globalna"

Dodał, że w opisywanej przez niego retoryce "prezydent Trump jest bardziej utalentowany i nowocześniejszy niż Jarosław Kaczyński czy inni tego typu politycy w Europie i na świecie". - Ale logika jest taka sama: wykopać głęboki rów, naznaczyć dwa wojujące plemiona, zmusić je do konfliktu. Starać się przekonywać poprzez media, propagandę, a czasami wulgarne kłamstwo, że racja jest po naszej stronie. To nie jest nowa metoda, ale na taką skalę obserwujemy to po raz pierwszy - stwierdził były premier. 

W opinii Tuska "nikt nie ma prawa powiedzieć, że Biden źle życzy Polsce", nawet pomimo niektórych, krytycznych wypowiedzi kandydata demokratów na temat naszego kraju. - Jeżeli ktoś jest krytyczny wobec rządów PiS-u, to dobrze życzy Polsce - podkreślił Tusk, dodając, że ewentualna prezydentura Bidena będzie dla Polski "dużo lepsza" niż prezydentura Trumpa.

Więcej o: