Premier Mateusz Morawiecki, minister zdrowia Adam Niedzielski oraz główny doradca premiera do spraw COVID-19 prof. Andrzej Horban w piątek 30 października wystąpili na wspólnej konferencji. Poinformowano na niej o nowych obostrzeniach, które będą obowiązywać w całym kraju.
- Działania wiosną i latem dały nam poczucie stabilności. Ta druga fala zmiotła to poczucie. Wszyscy zdajemy sobie sprawę w Unii Europejskiej, że ta druga fala jest groźniejsza od pierwszej. I trzeba szybko reagować. Także my w Polsce popełniliśmy błędy, ale chcemy zapewnić stabilność - zaczął konferencję prasową Mateusz Morawiecki.
- Kiedy pandemia wywraca naszą rzeczywistość do góry nogami, to musimy planować nie tylko najbliższe dni, ale też co za miesiąc, co ze świętami. Od kilkunastu dni pytacie nas co z dniem Wszystkich Świętych. Podjęliśmy decyzję, że od 30 października do 2 listopada cmentarze będą zamknięte. Czekaliśmy z tą decyzją, bo liczyliśmy, że liczba zakażeń będzie malała - wyjaśniał premier. - Tradycja jest mniej ważna niż życie - powiedział dalej polityk prosząc o to, by nie odwiedzać na Wszystkich Świętych swoich bliskich na cmentarzach.
Premier na konferencji prasowej zaapelował o to, by seniorzy przez następne dwa tygodnie pozostali w domach. - Seniorzy muszą pozostać w domach, nie spotykać się z dziećmi, z młodzieży, chyba że w celu przekazania zakupów, z przestrzeganiem względów sanitarnych. Drodzy rodzice, dziadkowe, od tego zależy wasze życie - mówił Mateusz Morawiecki.
Wszyscy pracownicy administracji publicznej, którzy nie muszą wykonywać swoich obowiązków stacjonarnie, mają podjąć pracę zdalną od poniedziałku 2 listopada. Obostrzenie to ma być wprowadzone na co najmniej dwa tygodnie. Premier zwrócił się także do innych pracodawców, by umożliwili zdalną pracę zdalną w jak największym stopniu.
Mateusz Morawiecki wspomniał także o protestach. Zaapelował do uczestników, by pamiętali o swoich bliskich i nie narażali ich na ryzyko zakażenia. - Możemy się spierać o bardzo ważne kwestie, ale najpierw zadbajmy o życie naszych bliskich, żebyśmy razem mogli spędzać święta. Prezydent zaproponował projekt ustawy, która rozwiązuje te dylematy. Jesteśmy gotowi ją poprzeć i bardzo szybko wdrożyć (...). Zostając w domach najlepiej potwierdzicie to, że dbacie o tych, których kochacie. Odłóżmy spory światopoglądowe na później, by zwalczyć epidemię. Obniżmy temperaturę sporu, by obniżyć wzrost zakażeń - nawiązał premier do projektu ustawy przedstawionej przez Andrzeja Dudę w sprawie aborcji.
- Rozumiem zwłaszcza kobiety, bo to one przeżywały bardzo trudny czas. To wasze domy zamieniały się w biura, restauracje, sale szkoleniowe, szkoły czy przedszkola. Dziś utrzymujemy, to, że dzieci przedszkolne i uczniowie klas 1-3 mogą uczęszczać na stacjonarne zajęcia. To może się zmienić w zależności o krzywej zakażeń - powiedział dalej Mateusz Morawiecki.
- Jest też nadzieja. Przewodnicząca Komisja Europejska zaprezentowała plan szczepień. Już w styczniu może pojawić się szczepionka dla wszystkich, którzy tego potrzebują: dla ludzi starszych i pracowników medycznych. Będą one dobrowolne. Później ta szczepionka ma być dostępna dla szerszego grona odbiorców. (…) To jest nasze światło w tunelu. Musimy dotrwać do momentu, aż szczepionka będzie dostępna - powiedział premier.
Mateusz Morawiecki dodał, że pod koniec listopada lub w grudniu, rząd planuje stopniowo odmrażać różne gałęzie gospodarki. Wszystko to zależeć będzie jednak od sytuacji epidemiologicznej w kraju.