W wywiadzie dla "Gazety Polskiej" premier Mateusz Morawiecki skomentował wyrok Trybunału Konstytucyjnego ws. aborcji oraz odniósł się do protestów, które od czwartku nieprzerwanie organizowane są w całej Polsce.
Przypomnijmy, że według wyroku TK aborcja dokonywana w przypadku ciężkiego i nieodwracalnego uszkodzenia płodu (przesłanka embriopatologiczna) jest niezgodna z konstytucją.
- Kwestia dopuszczalności przerywania ciąży wszędzie na świecie wywołuje emocje, ale skala agresji i mowy nienawiści obserwowana w ostatnich dniach w Polsce nie da się niczym uzasadnić. Sprawa tzw. aborcji eugenicznej była przedmiotem wniosków do Trybunału Konstytucyjnego i Trybunał musiał zająć stanowisko, do czego jest przecież powołany - powiedział Morawiecki.
Szef rządu stwierdził też, że Polacy są "częścią cywilizacji chrześcijańskiej, w której niesienie pomocy najsłabszym i niepełnosprawnym jest cnotą i nakazem moralnym". - Zwracam również uwagę, że zgodnie z obowiązującym po wyroku TK prawem, przerwanie ciąży jest nadal możliwe w sytuacji, gdy ciąża jest wynikiem przestępstwa lub gdy zagraża zdrowiu i życiu matki. Chciałbym wierzyć, że wszyscy w Polsce nadal uważamy, iż każdy człowiek, bez względu na chorobę czy niepełnosprawność, musi być traktowany z godnością i szacunkiem - mówił premier.
Szef rządu wystosował też apel m.in. do osób publicznych "o ważenie słów". - Nie może być zgody na poniżanie innych ludzi, wręcz na próbę ich dehumanizacji, na wulgarność i agresję - podkreślił Morawiecki w wywiadzie dla tygodnika "Gazeta Polska"