W 2019 r. przedstawiciele Europejskiego Komitetu do Spraw Zapobiegania Torturom oraz Nieludzkiemu lub Poniżającemu Traktowaniu albo Karaniu przeprowadzili kontrolę ad hoc w kilku polskich miastach. Jak przypomina agencja AFP, wizyta miała na celu ocenę realizacji przez Polskę wieloletnich zaleceń CPT dotyczących traktowania osób zatrzymanych przez policję. Choć większość z zatrzymanych przez policję twierdziła, że funkcjonariusze traktowali ich we właściwy sposób, to w raporcie wskazano na co najmniej kilka nieprawidłowości.
"Większość zarzutów dotyczyła użycia nadmiernej siły w czasie zatrzymania lub bezpośrednio po zatrzymaniu" - czytamy w raporcie CPT sprzed roku. Więźniowie zgłaszali też złe traktowanie, które polegało głównie "na gwałtownym popchnięciu osoby twarzą w dół do ziemi (lub twarzą do ściany), klękaniu na niej, w tym na jej twarzy (lub nadepnięciu na nią), czemu towarzyszyły czasami uderzenia lub kopnięcia".
"Pojawiło się również wiele zarzutów bolesnego i długotrwałego kajdanek, a niektóre osoby były podnoszone lub ciągnięte po ziemi za ich pomocą" - stwierdzili przedstawiciele CPT.
W raporcie wyrażono również zaniepokojenie, że zatrzymanym, nawet nieletnim, odmawia się dostępu do prawnika lub lekarza, lub utrudnia się kontakt z osobami bliskimi.
Jak przypomina TVN24, wnioski z raportu wraz z rekomendacjami CPT przesłało polskiemu rządowi w marcu 2020 r. W środę Komitet stwierdził, że nasz kraj nie wdrożył żadnego z zasugerowanych rozwiązań. Zaapelowano też do władz o podjęcie "szybkiego i zdecydowanego działania".
CPT składa się z przedstawicieli państw członkowskich Rady Europy.