Wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki podczas wtorkowych burzliwych obrad zwrócił uwagę, że część posłów i posłanek opozycji nosi maski z czerwoną błyskawicą. - Ja z pewną przykrością stwierdzam, że na sali wśród posłów Lewicy i PO są posłowie, którzy mają maseczki ze znakami do złudzenia przypominającymi symbole Hitlerjugend i SS. Ale rozumiem, że opozycja totalna nawiązuje do totalitarnych wzorów i z przykrością to przyjmujemy - powiedział Terlecki.
Posłanka PiS Anna Paluch na sejmowym korytarzu o błyskawicy mówiła z kolei, że "znak, którzy noszą posłowie na maseczkach, to jest runiczny znak jakiś starogermański, staronordycki". Gdy dziennikarze zwrócili jej uwagę, że symbol jest wykorzystywany na protestach, Paluch odpowiedziała, że "młode pokolenie, a może starsze jest po prostu niedouczone, jeśli tego nie kojarzy ze znakiem SS".
Błyskawica stała się symbolem oporu wobec wyroku Trybunału Konstytucyjnego dot. prawa aborcyjnego, od kilku dni widzimy ją na ulicach polskich miast podczas licznych protestów. W poniedziałek na antenie TVP Info w rozmowie z Adamem Andruszkiewiczem o błyskawicy mówił Michał Rachoń. - Te profanacje odbywają się pod symboliką, która wykorzystywana była przez Niemców w czasach nazizmu. Runa sig, symbole SS i Hitlerjugend dziś są zaadaptowane do symboliki, którą obserwujemy. I ci ludzie, którzy występują w obronie kościołów nazywani są przez dziennikarzy o lewicowych poglądach faszystami - powiedział dziennikarz publicznej stacji.
Związek Powstańców Warszawskich jednak przypomniał we na Facebooku, że błyskawica znajduje się w odznace Grup Szturmowych Szarych Szeregów, które odpowiedzialne choćby za akcję pod Arsenałem czy zamach na nazistowskiego zbrodniarza Franza Kutscherę.
Dzisiaj trzymana w szponach orła błyskawica znajduje się w odznace jednostki wojskowej GROM. Dziennikarze i politycy opozycji przypominają w mediach społecznościowych, że błyskawica to często wykorzystywany symbol przez marki, organizacje i kluby sportowe.