Podczas posiedzenia Sejmu Marszałek Ryszard Terlecki z PiS, wypowiadając się zaledwie kilkadziesiąt minut po premierze Mateuszu Morawieckim, który apelował o spokój i brak agresji, postanowił zrobić coś odwrotnego i dolać oliwy do ognia, porównując czerwoną błyskawicę, symbol protestów po orzeczeniu TK ws. aborcji, który posłowie opozycji mieli na maseczkach, do symboli nazistów.
Ja z przykrością stwierdzam, że na sali wśród posłów Lewicy i Platformy Obywatelskiej są posłowie, którzy mają maseczki ze znakami, które do złudzenia przypominają symbole Hitlerjugend i SS. Ale rozumiem, że opozycja totalna nawiązuje do totalitarnych wzorów, z przykrością to przyjmujemy
- powiedział Ryszard Terlecki.
Następnie w Sejmie doszło do ogromnej awantury, Terlecki wykluczył kilku posłów opozycji, w tym nieżyjącą od 10 lat Izabelę Jarugę-Nowacką (mając na myśli jej córkę - Barbarę Nowacką), i wzywał Straż Marszałkowską, by wyrzuciła wykluczonych posłów z sali plenarnej. Funkcjonariusze, respektując immunitet posłów, zachowali jednak zimną krew i nie zareagowali na słowa Terleckiego. Marszałek Sejmu zarządził godzinną przerwę i zwołał konwent seniorów.
Posłowie opozycji domagają się od Marszałka Sejmu przeprosin za porównanie błyskawicy, która jest symbolem protestów po orzeczeniu TK ws. aborcji do symboli nazistów. Należy zauważyć, że błyskawica jest powszechnie używanym symbolem. Była m.in. w poprzednim logo Poczty Polskiej, ale można ją znaleźć także w logo marki Opel, w symbolu Grup Szturmowych Szarych Szeregów czy w logo jednostki wojskowej GROM.
TVP Info relacjonuje wydarzenia z Sejmu paskiem "Lewicowy faszyzm niszczy Polskę"
Na słowa Ryszarda Terleckiego niemalże natychmiast zareagowała TVP. Gdy Telewizja Publiczna pokazywała to, co dzieje się w Sejmie, na pasku pojawił się napis: "Lewicowy faszyzm niszczy Polskę".
TVP Info TVP Info
Posłowie opozycji domagają się przeprosin po słowach Terleckiego
Słowa Terleckiego skomentowali posłowie opozycji.
- Sytuacja, w której marszałek Terlecki obraża posłów, którzy noszą symbol strajku kobiet [czerwoną błyskawicę - red.] jest czymś absolutnie nagannym. Jeżeli marszałek porównuje tę symbolikę z czasami Hitlera, to jest to coś absolutnie nagannego. Nie dziwię się słowom, które padają na ulicach polskich miast. Wszystkim nam cisną się one na usta, bo jesteśmy bardzo, bardzo wkurzeni. Od pięciu lat zderzamy się z państwem, które za nic ma prawa człowieka - powiedział Cezary Tomczyk, przewodniczący klubu parlamentarnego KO.
- Wicemarszałek Terlecki stwierdził, że posłanki i posłowie, którzy mają maseczki ze znakiem błyskawicy, noszą znak, który nawiązuje do Hitlerjugend. To są słowa niedozwolone, to była zaplanowana prowokacja - powiedział z kolei Michał Szczerba, poseł KO.
Nie wolno zachowywać się w tak niegodny sposób. Obrażenie tak wielu posłów powoduje, że na sali zaczyna panować nerwowa atmosfera. Marszałek, który za nią odpowiada, sam ją podgrzał
- skomentowała z kolei Małgorzata Kidawa-Błońska.
- Przyszłam do parlamentu, by bronić praw kobiet i naszej godności. Polska ulica, podpalona wyrokiem pseudotrybunału, protestuje. My w Sejmie mamy takie samo prawo, by powiedzieć, że oni zniszczyli demokratyczny ład i uderzyli w prawa człowieka. Że narazili polskie kobiety na cierpienie i strach. A oni robią dalej to samo - wzniecają pożary i obrażają posłów opozycji - powiedziała z kolei Barbara Nowacka.
