Robert Biedroń, europoseł i były kandydat na prezydenta, był gościem programu "Onet Rano", w którym wypowiedział się na temat trwających w całej Polsce protestów przeciw decyzji Trybunału Konstytucyjnego. Sędziowie pod przewodnictwem Julii Przyłębskiej uznali, że aborcja ze względu na ciężkie wady lub nieuleczalną chorobę płodu jest niezgodna z Konstytucją. Biedroń ocenił, że potrzebna jest ogólnopolska inicjatywa zbierania podpisów pod ustawą liberalizującą obowiązujące przepisy dotyczące aborcji.
- Dzisiaj potrzebne jest przełożenie tego wkurzenia na coś, o czym Jacek Kuroń mówił wiele lat temu. Zamiast palić komitety, zacznijmy etap zakładania komitetów - powiedział Biedroń. - Zacznijmy ogólnopolską akcję zbiórki podpisów pod ustawą, która będzie wprowadzała europejskie, światowe standardy jeśli chodzi o przerywanie ciąży. Sprawmy, by piekło kobiet zamieniło się w normalność kobiet - dodał.
Według Biedronia kobiety chcą żyć w "normalnym kraju", w który samodzielnie decydują o swoim życiu i losie. - Kaczyński nie zrobi niczego, co będzie polepszało standardy praw człowieka w naszym kraju. Żyjemy w patriarchalnym państwie. Gdyby aborcję mieli faceci, to byłaby dostępna w każdym sklepie na życzenie - uważa Biedroń. To parafraza znanego cytatu prawniczki i działaczki Florynce Kennedy: "Gdyby mężczyźni zachodzili w ciążę, aborcja byłaby sakramentem".
Były kandydat na prezydenta stwierdził, że celem Jarosława Kaczyńskiego jest wprowadzenie doktrynalnych nakazów i zakazów Kościoła katolickiego do życia codziennego. "Kaczyński krok po kroku buduje nam takie państwo - fundamentalistyczne, religijne. Już dzisiaj Polska jest w dużej części skansenem Europy jeśli chodzi o prawa człowieka. W wielu kwestiach odstajemy od standardów" - tłumaczył.
Polityk stwierdził również, że Polki zostały "złożone w hołdzie" Dziwiszowi, Jędraszewskiemu i innym biskupom. - Taki hołd jest składany od wielu lat. Politycy w Polsce mają taką dziwną tendencję ulegania presji Kościoła katolickiego, szukania tzw. kompromisów z kościołem - dodał.