Gowin wyznał, że "zawsze był zwolennikiem kompromisu aborcyjnego". Ale jego posłowie niekoniecznie
W niedzielę 25 października Porozumienie opublikowało oświadczenie w związku z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji. Wynika z niego, że partia Jarosława Gowina chce wprowadzenia przepisów umożliwiających przeprowadzenie zabiegu terminacji ciąży w przypadku, gdy wady płodu są nieuleczalne i mogłyby doprowadzić do jego śmierci w trakcie ciąży lub po narodzinach. Wicepremier mówił o tej propozycji w wywiadzie z "Rzeczpospolitą".
- Z jednej strony uważamy, że trzeba chronić życie dzieci dotkniętych zespołem Downa, z drugiej strony nie można doprowadzić do sytuacji, gdy kobiety będą traktowane z okrucieństwem, ani zmuszane prawnie do heroizmu - powiedział Jarosław Gowin.
Jarosław Gowin: Porozumienie prowadzi konsultacje w sprawie nowego prawa aborcyjnego
Wicepremier powiedział, że Porozumienie rozpoczęło już konsultacje z prawnikami, lekarzami i środowiskami kobiecymi, aby opracować przepisy, które "pozwolą uniknąć traktowania kobiet z okrucieństwem". Stwierdził też, że wyrok Trybunału Konstytucyjnego wymusza interwencję ustawodawcy.
Jednocześnie nazwiska posłów Porozumienia znajdują się pod wnioskiem do TK. Z 17 wszystkich reprezentantów partii Gowina, co najmniej siedmioro chciało zaostrzenia przepisów (część nazwisk pod wnioskiem jest nieczytelna). Byli to: Kamil Bortniczuk, Stanisław Bukowiec, Iwona Michałek, Wojciech Murdzek, Andrzej Sośnierz i Jacek Żalek.
- W naszej opinii orzeczenie TK wyklucza możliwość aborcji we wszystkich przypadkach, w których możliwe jest utrzymanie przez dziecko po urodzeniu życia. (...) Zawsze byłem zwolennikiem tego kompromisu aborcyjnego, który został przez wyrok TK uchylony. Uważałem, że ten kompromis jest wartością, ponieważ żyjemy w demokratycznym, pluralistycznym społeczeństwie i prawo musi uwzględniać ten pluralizm - mówił Jarosław Gowin.
Zapytany o to, czy Trybunał Konstytucyjny wydał wyrok w sprawie aborcji w odpowiednim momencie, polityk stwierdził, że nie. Dodał, że decyzja TK nakłada kolejną płaszczyznę na trwający kryzys gospodarczy i zdrowotny. Zaznaczył jednak, że politycy nie mają wpływu "ani na treść, ani na termin wydawania wyroku przez TK".
Czym jest kompromis aborcyjny
Mianem kompromisu aborcyjnego nazywa się czasem przepisy z ustawy o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży, które dopuszczają możliwość aborcji w trzech przypadkach - gdy ciąża zagraża życiu lub zdrowiu kobiety, gdy ciąża jest wynikiem czynu zabronionego oraz w przypadku ciężkiego uszkodzenia płodu. Krytycy tego rozwiązania uważają, że nie jest to żaden kompromis, bo gdy uchwalano te przepisy niemal 30 lat temu, kobiet nikt nie zapytał o zdanie, a sami politycy byli w tej sprawie podzieleni. Takiemu rozwiązaniu przychylny był z kolei Kościół. W 1993 roku, gdy zaostrzono prawo aborcyjne, Polki protestowały na ulicach i zebrały ok. 1,5 mln podpisów pod obywatelskim projektem ustawy, który Sejm zignorował.
-
"Wiadomości" TVP miały przeprosić dziennikarza TVN. Wydanie zaczęło się 4 minuty przed 19.30
-
Seniorzy 70+ w nowym harmonogramie będą rejestrować się jako ostatni. Dworczyk wyjaśnia nam, dlaczego
-
Gdzie mieszkają Jarosław Kaczyński, Beata Szydło i Borys Budka? Sąd Okręgowy udostępnia adresy
-
USA. Biskupi ostrzegają przed szczepionką Johnson&Johnson. Koncern wydał oświadczenie
-
Rzeszów. Zdemolowali zabytkowy kościół i pobili proboszcza. "Widok niczym w rzeźni"
- Delegalizacja ONR. Prokuratura zleciła opinię instytutowi zarządzanemu przez byłego senatora PiS
- Prof. Gut: Poluzowanie nie jest błędem. To część ludzi zachowuje się jak po spuszczeniu z łańcucha
- Nieoficjalnie: Lockdown możliwy również w woj. pomorskim. O 13 konferencja Niedzielskiego
- Prokuratorzy szukają spółek Giertycha. Właścicielowi Zatoki Sztuki zaproponowali "sześćdziesiątkę"
- Czemu ludzie prezydenta Andrzeja Dudy bronią Daniela Obajtka? Z wdzięczności