Do incydentu miało dojść około godziny 23 w sobotę 24 października przy ulicy Francuskiej w Białej Podlaskiej. Działo się to po wieczornych protestach związanych z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego dotyczącego aborcji. Zniszczona została elewacja budynku, w którym znajdują się biura poselskie wicepremiera Jacka Sasina i Dariusza Stefaniuka, biuro senatorskie Grzegorza Biereckiego oraz biuro europoselskie Beaty Mazurek.
- Na elewacji i szybach biura pojawiły się wulgarne napisy. Teren obok został zaśmiecony tabliczkami o równie wulgarnej treści. O zdarzeniu poinformowaliśmy policję, która ustala sprawców. Funkcjonariusze przesłuchali świadków i zabezpieczają monitoring, którym objęty jest budynek przy Francuskiej, w której mieszczą się biura - w rozmowie z portalem wPolityce.pl powiedział dyrektor biur działaczy PiS Kamil Paszkowski.
Radio Lublin potwierdziło, że policja wykonała oględziny miejsca zdarzenia i szuka świadków. Wiadomo, że ma także zabezpieczyć monitoring, którym objęty jest budynek przy Francuskiej, w której mieszczą się biura.
- Wierzę, że są ludzie, którzy protestują inaczej, ale ci, którzy protestują w taki sposób, sami sobie szkodzą. Rozumiem, że są protesty - mamy przecież demokrację, więc można protestować. Nie za bardzo rozumiem jednak, dlaczego w stosunku do nas, posłów, jest ta cała sprawa. Przecież to był wyrok Trybunału Konstytucyjnego. To prawda, że parlamentarzyści Prawa i Sprawiedliwości takie pytanie Trybunałowi zadali. Uważam za zupełnie niewspółmierne robić takie akcje wandalizmu wobec tego, kto zadaje pytanie. W ogóle cały akt należy potępić - powiedział Radiu Lublin poseł Prawa i Sprawiedliwości, Dariusz Stefaniuk.