Premier Mateusz Morawiecki opublikował w mediach społecznościowych nagranie, w którym prosi opozycję o jedność przed środowym posiedzeniem Sejmu, które rozpocznie się o godzinie 9. Posłowie zajmą się między innymi rozpatrzenie projektu ustawy autorstwa posłów Prawa i Sprawiedliwości, który zakłada podwojenie wynagrodzeń dla medyków walczących z COVID-19 oraz wprowadza klauzulę "dobrego Samarytanina", ale też wprowadza możliwość oddelegowania pracowników medycznych do pracy w szpitalach zajmujących się pacjentami z COVID-19. Projekt miał być procedowany we wtorek, ale opozycja przegłosowała wniosek o przełożenie obrad - został przyjęty, bo głosów nie oddali posłowie PiS.
- Codziennie jestem w kontakcie z przywódcami z całej Europy. Opowiadają mi, że w trudnych chwilach, ich klasa polityczna potrafi się zjednoczyć. Może nie wszędzie, nie zawsze, ale dość często. Często opozycja jest dla nich bardziej wsparciem, niż przeszkodą. Razem potrafią stawić czoła różnym wielkim zadaniom - podkreśla Morawiecki w nagraniu. Apeluje też do opozycji o jedność i "rezygnację z obstrukcji" (tego argumentu politycy PiS używali też bezpośrednio po głosowaniu, w którym przyjęto wniosek opozycji).
Chcę zaapelować o rezygnację z obstrukcji, z przerw, z odroczeń i z odwlekania. Chcę się zwrócić do Marszałka Senatu o pilne przeprocedowanie ustawy, zaraz po jej prawdopodobnym przyjęciu przez Sejm
W walce z koronawirusem nie ma przecież rozwiązań prawicowych, czy lewicowych. Są skuteczne i nieskuteczne
- zaznaczył premier.
Przypomnijmy, że na wtorkowym posiedzeniu głosów nie oddali kluczowi politycy PiS oraz Zjednoczonej Prawicy - w tym między innymi sam Mateusz Morawiecki, a także Jarosław Kaczyński, Zbigniew Ziobro i Jarosław Gowin. Łącznie głosów nie oddało 28 posłów klubu PiS (podczas sprawdzania kworum nie zagłosowało aż 47 posłów PiS - byli nieobecni lub nie włączyli tabletów), co pozwoliło opozycji na przełożenie obrad o jeden dzień. Mimo to politycy partii rządzącej mówili, że głosowanie było przejawem "obstrukcji". Artur Soboń z PiS, który również nie zagłosował, w rozmowie z TVN 24 tłumaczył potem: - Okazałem się naiwny, licząc na to, że w tej sprawie opozycja nie złoży wniosku o przerwę, że będziemy mogli pracować na tym projektem.
Podczas środowego posiedzenia posłowie wysłuchają też informacji premiera na temat stanu przygotowania państwa na rosnącą falę zakażeń koronawirusem. Z kolei na 18.30 zaplanowano blok głosowań, a w nim między innymi powołanie Rzecznika Praw Obywatelskich. Jedyną kandydatką na następczynię Adama Bodnara, którego kadencja skończyła się 9 września tego roku jest Zuzanna Rudzińska-Bluszcz. Została ona negatywnie zaopiniowana przez sejmową komisję sprawiedliwości i praw człowieka.