- Jestem pod tlenem, słabiutki. Nie dałem już rady leczyć się w warunkach domowych - powiedział polityk w rozmowie z Polską Agencją Prasową. Poseł Prawa i Sprawiedliwości podkreśla, że nie ma chorób współistniejących i wcześniej nie chorował. Dodał też, że objawy zakażenia nie przypominają "zwykłego przeziębienia".
"Informuję wszystkich, którzy bagatelizują tę infekcję, to nie jest 'zwykłe przeziębienie'. Mam dość silne objawy, mocno gorączkuję, mam ostry kaszel i czuję mocne osłabienie organizmu (...). Apeluję do Was! Bądźcie ostrożni i odpowiedzialni, bo nikomu nie życzę takiego 'zwykłego przeziębienia'" - pisał Jerzy Polaczek na swoim Facebooku we wtorek. Polityk przyznał, że gorzej poczuł się już dwa tygodnie wcześniej, dlatego postanowił prewencyjnie odizolować się od otoczenia i odwołać wszystkie spotkania.
Ostatni wpis polityk udostępni w środę w południe. Poseł Prawa i Sprawiedliwości podziękował za życzenia powrotu do zdrowia i przyznał, że podniosły go one na duchu. "Czuję się bardzo osłabiony, więc nie jestem w stanie odpowiedzieć bezpośrednio na wszystkie życzenia, ale dziękuję Wam tysiąc razy! Nie dajcie się Covidowi! Trzymajcie się zdrowo!" - pisał dalej.
Jak poinformowała PAP, zakażony koronawirusem polityk jest mocno osłabiony i trafił do warszawskiego szpitala MSWiA. Poseł oddycha samodzielnie, ale leży pod tlenem.