"Media nie ustają w atakowaniu mojej rodziny. Jeszcze trochę, a okaże się, że rodzina Beaty Szydło nie ma prawa nawet oddychać. Cieszę się, jak wiele osób krytycznie odniosło się do oszczerstw Onetu. Razem musimy stawiać opór temu pseudodziennikarstwu" - napisała na portalu społecznościowym była premier.
Beata Szydło tym samym odniosła się do ustaleń Onetu. Dziennikarze portalu napisali, że posiadają umowę zawartą między Nadleśnictwem Niepołomice i profesorem Januszem Sową na wynajem gajówki. Z dokumentu ma wynikać, że z budynku mieszkalnego, budynków gospodarczych oraz garaży może korzystać także Błażej Szydło, którego prof. Sowa jest teściem, a także żony obydwu panów.
Profesor Sowa w 2016 roku był przewodniczącym Rady Naukowej Leśnictwa przy premier Beacie Szydło. Teść syna byłej premier pozytywnie zarekomendował wycinkę drzew w Puszczy Białowieskiej. Profesor ma wynajmować gajówkę za kwotę 388 złotych miesięcznie.
Regionalny Dyrektor Lasów Państwowych w Krakowie Jan Kosiorowski twierdzi, że żaden z pracowników Lasów Państwowych nie chciał wynająć tej gajówki. Dodał również, że w ostatnich latach pracownicy wybudowali własne domy dlatego część budynków mieszkalnych jest dostępna pod wynajem. Sam Kosiorowski także wynajmuje leśniczówkę - płaci za nią 150 zł miesięcznie.