Ardanowski: Przez wojnę z rolnikami PiS może już nie wygrać wyborów. Wieś została upokorzona

"Przez wojnę z rolnikami PiS może już nie wygrać żadnych wyborów. Jeszcze jest czas na opamiętanie się" - stwierdził w rozmowie z "Rzeczpospolitą" Jan Krzysztof Ardanowski. Były minister rolnictwa żalił się również, że w przypadku "Piątki dla zwierząt" posłów obowiązywała dyscplina głosowania, choć partia nie narzucała jej np. przy kwestiach światopoglądowych.

We wrześniu Sejm przegłosował tzw. Piątkę dla zwierząt. To projekt autorstwa młodzieżówki PiS i Jarosława Kaczyńskiego dotyczący m.in. zakazu hodowli zwierząt futerkowych. Nowe przepisy mają również wprowadzić ograniczenia m.in. w uboju rytualnym w Polsce oraz zakazać wykorzystywania zwierząt do celów rozrywkowych (np. w cyrkach). Projektem zajmuje się obecnie Senat. 

Przeciwko ustawie zagłosowało 38 posłów Klubu Parlamentarnego PiS, w tym ówczesny minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski, który od początku utrzymywał, że ustawa zaszkodzi polskiej wsi i spowoduje utratę poparcia dla partii rządzącej wśród rolników. Ardanowskiego zawieszono później w prawach członka partii, a na ministerialnym stanowisku zastąpił go właśnie Grzegorz Puda, jasno opowiadający się na zapisami "Piątki dla zwierząt". 

Ardanowski: Przy "Piątce dla zwierząt" była dyscyplina. Przy kwestiach światopoglądowych już nie 

W wywiadzie dla "Rzeczpospolitej", Ardanowski przyznał, że choć wciąż nie wie, jak potoczą się jego losy w PiS, to konsekwencje głosowania przeciwko nowelizacji ustawy o ochronie praw zwierząt były mu "znane wcześniej". Podkreślił też, że w kwestiach światopoglądowych kierownictwo partii nie narzucało dyscypliny głosowania, nawet w przypadku projektów dotyczących aborcji. Zupełnie inaczej było już natomiast w przypadku "Piątki dla zwierząt". 

Nie jestem zaskoczony, bo wszyscy zostali powiadomieni, że jakakolwiek próba głosowania przeciw czy wstrzymania się od głosu, bądź niewzięcia udziału w głosowaniu, pociągnie szereg konsekwencji, łącznie z wyrzuceniem z partii i różnych funkcji, które były powierzone. Chcę w partii pozostać, ponieważ Prawo i Sprawiedliwość jest Polsce potrzebne i ma jeszcze wiele pozytywnych rzeczy do zrobienia, do naprawienia, czy poprawienia. Ale nie będzie to moja decyzja

- powiedział były szef resortu rolnictwa. 

Ardanowski ma również żal o to, że projekt ustawy nie był konsultowany nie tylko ze środowiskami rolniczymi, ale i nawet z ministerstwem rolnictwa. "Próba złożenia ustawy, która nie była zapowiedziana w programie wyborczym Prawa i Sprawiedliwości, która w żaden sposób - a sprawdzałem to u wszystkich organizacji rolniczych - nie była z nikim ze środowiska wiejskiego konsultowana, która nie była konsultowana z ministerstwem rolnictwa, zaawansowanym w pracach nad dobrostanem zwierząt, nie mogła być przeze mnie zaakceptowana. Nie była przedmiotem naszej kampanii wyborczej i polityki" - stwierdził. 

Były minister rolnictwa: Jestem zdzwiony, że PiS rezygnuje z wyborców na wsi

W opinii Ardanowskiego "Piątka dla zwierząt"  doprowadziła do utraty zaufania rolników, którzy zagłosowali na PiS w wyborach parlamentarnych i prezydenckich. "Przez wojnę z rolnikami PiS może już nie wygrać żadnych wyborów. Jeszcze jest czas na opamiętanie się [...]. Zwycięstwo, które dało władzę, to zwycięstwo dzięki głosom wsi. I teraz ta wieś została w tak dotkliwy sposób upokorzona i zaatakowana" - ocenił.

"Jestem zmartwiony tym, że mając tak silne poparcie na wsi, co pokazały ostatnie wybory, rezygnuje się z tego elektoratu. Jeśli ktoś naiwnie sądzi, że nowe roczniki, które dostaną prawa wyborcze za kilka lat, zagłosują na PiS, to nie rozumie młodzieży, która jest zawsze antysystemowa, występuje przeciwko partiom, które sprawują władzę, jest skrajna w poglądach - na jedną, bądź drugą stronę. Biorąc to pod uwagę, jak można popełniać taką głupotę i rezygnować z wiernego elektoratu?" - mówił były minister rolnictwa w rozmowie z "Rzeczpospolitą". Zapewnił też, że nie zamierza rezygnować z mandatu posła i chce podjąć pracę w Kancelarii Prezydenta RP. 

Zobacz wideo Lewica chce powołania Rzecznika Praw Zwierząt. Co to za urząd?
Więcej o: