Morawiecki o rekonstrukcji rządu. "Ułatwi Polsce wychodzenie z kryzysu i budowę państwa dobrobytu"

Premier Mateusz Morawiecki we wpisie na Facebooku ocenił, że rekonstrukcja rządu "ułatwi Polsce wychodzenie z kryzysu". Dodał też, że dzięki zmianom możliwa będzie realizacja obietnic wyborczych i zbudowanie w Polsce "solidarnego państwa dobrobytu".

Premier Mateusz Morawiecki po oficjalnym zaprzysiężeniu nowych ministrów zamieścił na Facebooku wpis, w którym odniósł się do przeprowadzonej rekonstrukcji rządu. Stwierdził w nim: "Dziś prezydent Andrzej Duda dokonał zmian w rządzie. Planowana od dawna reforma odzwierciedla potrzeby i wyzwania, z jakimi mierzymy się wszyscy".

Zobacz wideo Zaprzysiężenie nowych ministrów. Duda zdjął rękawiczkę specjalnie dla Kaczyńskiego. Prezes schował maseczkę do kieszeni i na długo zapomniał o ponownym jej włożeniu

Morawiecki o rekonstrukcji rządu. "Zmiany ułatwią Polsce wychodzenie z kryzysu"

Morawiecki dodał także, że rekonstrukcja, w ramach której liczbę resortów zmniejszono z 20 do 14 [warto zaznaczyć, że rekordową liczbę resortów PiS ustanowił po wyborach parlamentarnych w 2019 roku - red.], jest "zgodna z filozofią upraszczania modelu funkcjonowania państwa".

Te zmiany, zgodne z filozofią upraszczania modelu funkcjonowania państwa, redukcji biurokracji, zmniejszania kosztów i przyspieszenia procesów podejmowania decyzji, ułatwią Polsce wychodzenie z kryzysu i wprowadzanie zapowiadanych reform, jak również kontynuowanie realizacji obietnic wyborczych i budowę polskiego, solidarnego państwa dobrobytu

- napisał premier. 

Jeszcze raz dziękuję odchodzącym ministrom, a ich następcom życzę wytrwałości i pracowitości w służbie Rzeczypospolitej

- dodał.

Do wpisu dołączył też wspólne zdjęcie nowych członków swojego gabinetu zrobione przy schodach w ogrodach Pałacu Prezydenckiego. Nie ma na nim nowego wicepremiera Jarosława Kaczyńskiego, który - jak opisywaliśmy - na chwilę przed zrobieniem fotografii oddalił się w przeciwnym kierunku.

Czytaj też: Po zaprzysiężeniu członków rządu zaproszono do zdjęcia. Ale Kaczyński poszedł w drugą stronę

Więcej o: