Po tym, jak przypadki zakażenia koronawirusem wykryto w Sejmie (zakażenie potwierdzono m.in. u wicemarszałka Piotra Zgorzelskiego z PSL-Kukiz'15), teraz uderza on także w Senat - podaje Onet. Z ustaleń portalu wynika, że marszałek Tomasz Grodzki przebywa od poniedziałku w izolacji i czeka na test. Miał kontakt z zakażonym Piotrem Zgorzelskim podczas narady, która odbyła się w zeszły czwartek.
Oprócz Grodzkiego w naradzie uczestniczyła szefowa jego gabinetu, Małgorzata Daszczyk, która też trafiła na kwarantannę. - Była również na tym spotkaniu, dlatego sanepid nakazał kwarantannę. Jest zdrowa - powiedział w rozmowie z Onetem Grodzki.
To nie koniec potencjalnych źródeł koronawirusa w Senacie, bo pozytywne testy na SARS-CoV-2 uzyskały też dwie urzędniczki Kancelarii Senatu. Ustalenia Onetu w tej kwestii potwierdził marszałek Grodzki. Dodał jednak, że "przypadki urzędniczek to wcześniejsze sprawy, załatwione zgodnie z wytycznymi sanepidu" i niepowiązane z naradą, w której uczestniczył Zgorzelski.
Część pracowników Senatu pracuje zdalnie. Najbliższe posiedzenie izby jest zaplanowane na przyszły tydzień - na razie nie ma informacji, by miało zostać odwołane. Mogą zostać wprowadzone dodatkowe obostrzenia. W Sejmie po potwierdzeniu informacji o zakażeniu Piotra Zgorzelskiego i Przemysława Czarnka poinformowano, że najbliższe posiedzenie zostanie skrócone z dwóch dni do jednego (odbędzie się w środę 7 października), a na sali plenarnej będzie obowiązek noszenia masek. Również ze względu na warunki epidemiczne wtorkowe zaprzysiężenie nowego rządu odbyło się nie w pomieszczeniu, a w ogrodach Pałacu Prezydenckiego.