Krzysztof Bosak o plakacie w poznańskim liceum. "Genderowa indoktrynacja", "pranie mózgu"

Poseł Konfederacji Krzysztof Bosak wyraził swoje niezadowolenie z powodu plakatu edukacyjnego stworzonego przez uczniów jednego z poznańskim liceów. Wskazano w nim m.in., że chłopcy - podobnie jak dziewczyny - mają prawo płakać, nie mieć prawa jazdy i nie muszą "być napakowani". "Genderowa indoktrynacja", "Takie rzeczy to pranie mózgu" - grzmi Bosak.

Uczniowie Liceum Akademickiego w Poznaniu stworzyli walczący ze stereotypami plakat zaczynający się od słów "Chcemy, aby chłopcy wiedzieli, że...". Kolorowymi markerami napisano na nim hasła odnoszące się do tego, że uczniowie płci męskiej - podobnie jak dziewczyny - mają prawo do łez czy do zainteresowań, które stereotypowo nie zawsze są kojarzone jako "męskie". 

Zobacz wideo "Mosbacher go home". Konfederacja domaga się uznania amerykańskiej ambasador za persona non grata

Bosak zdegustowany plakatem w poznańskim liceum: "genderowa indoktrynacja". "Szuka pan dziury w całym"

Na plakacie wykonanym przez uczniów czytamy m.in., że chłopcy "mogą płakać", "może im być zimno", "nie muszą oglądać piłki nożnej i lubić sportu", "nie muszą mieć prawa jazdy", "mogą się interesować sztuką i modą", "nie muszą być napakowani", "nie muszą być głową rodziny", "mogą się malować" i "mogą im się podobać inni chłopcy".

Poseł Konfederacji i były kandydat na prezydenta RP Krzysztof Bosak nazwał plakat na Twitterze "genderową indoktrynacji". Wśród komentujących jest wpis nie zabrakło głosów o treści: "Szuka pan dziury w całym". Gdy Bosak został zapytany przez popularną blogerkę Katarynę, co właściwie nie podoba mu się w przekazie plakatu, odparł:

Przesłanie plakatu jest dość jasne: tradycyjny model męskości jest zły lub niepotrzebny, chłopiec nie musi uczyć się różnych rzeczy, które sprawią, że będzie dobrym mężczyzną i głową rodziny. (...) Takie rzeczy to pranie mózgu w miejsce wychowania.

"Ale która z tych rzeczy wyklucza bycie dobrym mężczyzną? I czego w takim razie nie może robić kobieta, żeby być dobrą kobietą?" - dopytywała Kataryna. "Malowanie się bez uzasadnienia jakimiś obowiązkami związanymi z występami, zainteresowanie tą samą płcią, brak chęci zrobienia prawa jazdy jeśli jest się pełnosprawnym" - odpowiedział Bosak. Jeden z komentujących zapytał go: "Mówienie komuś, że nie musi ślepo wdrażać kulturowych i społecznych wymogów ról płciowych to genderowa indoktrynacja, mówienie, że musi - to nie jest genderowa indoktrynacja. dobrze to rozumiem?". "Porusza się Pan w obrębie błędnego systemu wzajemnie potwierdzających się tez i czerpie satysfakcję z ich logicznej spójności. Nie jest Pan tak naprawdę ciekawy mojej opinii i jedynie pozoruje zainteresowanie wymianą opinii. Pozdrawiam!" - odparł polityk.

Więcej o: