W raportach Komisja Europejska omawia cztery obszary: system wymiaru sprawiedliwości, ramy antykorupcyjne, pluralizm mediów i inne kwestie instytucjonalne. Katarzyna Szymańska-Borginon, korespondentka RMF FM, dowiedziała się, że Polska we wszystkich dziedzinach wypada fatalnie.
W raporcie nt. praworządności w Polsce KE podkreśla swoje zastrzeżenia dot. reformy sądownictwa przeprowadzonej Prawo i Sprawiedliwość. "Reformy (...) zwiększyły wpływ władzy wykonawczej i ustawodawczej na wymiar sprawiedliwości, a tym samym osłabiły niezawisłość sędziów" - cytuje dokument RMF FM.
Komisja Europejska wyraża również swoje obawy dot. "niezależności głównych instytucji odpowiedzialnych za przeciwdziałanie i zwalczanie korupcji, w szczególności podporządkowania Centralnego Biura Antykorupcyjnego władzy wykonawczej". KE krytycznie odnosi się także do faktu, iż minister sprawiedliwości w Polsce jest jednocześnie Prokuratorem Generalnym.
W raporcie Komisja zaznacza, że ma wątpliwości co do niezależności Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji oraz Rady Mediów Narodowych. "Polski regulator mediów może nadal podlegać wpływom politycznym" - cytuje RMF. KE podkreśla, że w Polsce brakuje zabezpieczeń, które ograniczałyby kontrolę polityczną nad mediami. Odnosi się również do ustawy o dekoncentracji mediów zagranicznych: "Gdyby takie zmiany miały miejsce, mogłyby mieć wpływ na pluralizm mediów i rynek wewnętrzny UE".
Komisja Europejska zaznacza także, że w latach 2015-2019 stosowano w Polsce przyspieszony tryb przyjmowania ustawodawstwa, a udział społeczeństwa w konsultacjach w procesie legislacyjnym był ograniczany. Jednocześnie dodaje, że w kraju istnieje "prężne społeczeństwo obywatelskie", a także organizacje pozarządowe, sędziów i prokuratorów, które narażone są na "nieprzychylne wypowiedzi polityków.
KE odnosi się także do tzw. stref wolnych od LGBT i sugeruje, że tym regionom, które przyjęły te uchwały dalej odbierane będą unijne pieniądze. Jak podkreśla, przeciwko grupom LGBT w Polsce prowadzona jest m.in. "kampania oszczerstw".