Czarnecki o rozmowach w koalicji: Udało się, może i skalpelem, wyciąć niepotrzebne tkanki

- Rozmowy będą kontynuowane, ale można powiedzieć, że jesteśmy niemal na finiszu negocjacji. Niełatwych, nawet trudnych. Ale koniecznych do tego, by wszystko wyjaśnić raz na zawsze i oczyścić atmosferę - powiedział w Porannej rozmowie Gazeta.pl europoseł PiS Ryszard Czarnecki. Dodał, że szczegóły porozumienia poznamy być może w ciągu najbliższym godzin. Naszego gościa zapytaliśmy również o możliwe wejście Jarosława Kaczyńskiego do rządu Mateusza Morawieckiego.

W czwartkowej Porannej Rozmowie Gazeta.pl gościmy Ryszarda Czarneckiego z Prawa i Sprawiedliwości, który w 2019 roku ponownie uzyskał mandat europosła z rekomendacji partii. Czarnecki w ostatnich dniach uczestniczył m.in. w spotkaniu polityków partii rządzącej w Krakowie dotyczącym dalszego kształtu koalicji Zjednoczonej Prawicy

Na jakim etapie są więc negocjacje w skonfliktowanym obozie Zjednoczonej Prawicy? - Jesteśmy blisko. Rozmowy będą kontynuowane, ale można powiedzieć, że jesteśmy niemal na finiszu negocjacji. Niełatwych, nawet trudnych. Ale koniecznych do tego, by wszystko wyjaśnić raz na zawsze i oczyścić atmosferę - powiedział Czarnecki. 

- Nie chciałbym mówić o punktach zapalnych wewnątrzkoalicyjnych relacji, bo to sugeruje chorobę. Raczej udało się - może i skalpelem - wyciąć niepotrzebne tkanki. Teraz ten organizm koalicyjny będzie funkcjonował przez najbliższe trzy lata dużo sprawniej i przede wszystkim zgodnie - dodał europoseł PiS.

Czarnecki: Porozumienie to kwestia godzin, maksymalnie paru dni. Przesilenie było konieczne

W Porannej rozmowie Gazeta.pl Czarnecki mówił też o przyczynach sporu, do którego doszło w koalicji rządzącej. Nasz gość nie ukrywał, że narastały one od dłuższego czasu. 

- Wydaje mi się, że to przesilenie było konieczne i potrzebne. Mówię otwartym tekstem: po ostatnich wyborach parlamentarnych nasi koalicjanci zdobyli zdecydowanie więcej mandatów, a więc ich apetyty okazały większe niż w poprzedniej kadencji. Aspiracje naszych koalicjantów zaczęły zderzać się z pewną rzeczywistością. Należało to w końcu przeciąć - ocenił. 

Kiedy więc liderzy Zjednoczonej Prawicy ogłoszą, że udało się osiągnąć porozumienie? - Myślę, że jest to kwestia godzin lub maksymalnie paru dni. Nie chodzi tu o wyścig z czasem, tylko o to, żeby skonstruować taki mechanizm współrządzenia, który będzie dobrze realizowany przez kolejne trzy lata - podkreślił Czarnecki. 

Polityka PiS zapytaliśmy również o możliwe wejście Jarosława Kaczyńskiego do rządu Mateusza Morawieckiego. - Przemawiają za tym pewne argumenty. PiS było często krytykowane za to, że prezes ma olbrzymi, nieformalny wpływ na działania rządu. Gdyby nastąpił ten ruch, to rząd byłby wzmocniony, a ciężar decyzyjny byłby właściwie tylko po stronie rządu i może jeszcze klubu parlamentarnego - mówił Czarnecki. 

Więcej o:

Polecane dla Ciebie