Przyłębska odpiera zarzuty ze strony UE: Trybunał Konstytucyjny nie jest upolityczniony

Prezes Trybunału Konstytucyjnego Julia Przyłębska oceniła w PR24, że zarzuty Parlamentu Europejskiego dotyczące praworządności w Polsce są bezzasadne. W ubiegłym tygodniu Parlament Europejski przyjął rezolucję, według której w naszym kraju pogarsza się stan praworządności.

W ocenie prezes Trybunału Konstytucyjnego argumenty Parlamentu Europejskiego ws. stanu praworządności w Polsce nie opierały się na faktach i rzetelnej wiedzy.

- W PE nie usłyszałam merytorycznych zarzutów, a te trzeba formułować na podstawie faktów. Polska, jak każde państwo UE, ma prawo kształtować swoje wewnętrzne regulacje w zakresie reformy wymiaru sprawiedliwości. Chociażby dla jego usprawnienia. Każde państwo członkowskie Unii Europejskiej jest suwerenne - powiedziała Julia Przyłębska w Polskim Radiu 24

Zobacz wideo Jarosław Sellin był gościem Porannej rozmowy Gazeta.pl (22.09)

Przyłębska o zarzutach ze strony UE: Trybunał Konstytucyjny nie jest upolityczniony

Przyłębska odniosła się też do zarzutów, które wobec polskiego wymiaru sprawiedliwości formułowała m.in. wiceprzewodnicząca Komisji Europejskiej Viera Jourova. Zdaniem prezes TK, te oskarżenia mają charakter polityczny, a nie merytoryczny. Podkreśliła, że jest to przenoszenie politycznego dyskurs na grunt prawny. 

- To już są moim zdaniem daleko idące nadużycia. Jest to przenoszenie politycznego dyskursu na grunt merytoryczny, prawny. Formułowanie zarzutu i próba karania państwa członkowskiego tylko na podstawie takiego nierzetelnego postępowania jest w mojej ocenie jest nadużyciem prawa. Nadużyciem pewnej zasady, polegającej na dochodzeniu prawdy obiektywnej - wskazała.

W ocenie Przyłębskiej, że Trybunał Konstytucyjny - wbrew zarzutom ze strony polskiej opozycji i UE - nie jest upolityczniony i działa zgodnie z obowiązującą w Polsce ustawą zasadniczą, składa się z 15 całkowicie niezawisłych i niezależnych sędziów.

- Sądownictwo w Polsce jest niezależne od władzy wykonawczej. Co więcej, odwoływanie sędziów do TK, a także do sądów powszechnych, wydaje się bardziej odpolitycznione niż w innych krajach europejskich - mówiła w Polskim Radiu 24. 

Według rezolucji przyjętej w ubiegłym tygodniu przez Parlament Europejski, w Polsce pogarsza się sytuacja w kwestii praw podstawowych, niezależności sądownictwa i praw mniejszości seksualnych. Przeciwko rezolucji opowiedzieli się wszyscy europosłowie Zjednoczonej Prawicy. 

>>>Parlament Europejski przyjął rezolucję o pogarszającym się stanie praworządności w Polsce

Przyłębska: TK bada już zgodność Konwencji stambulskiej z konstytucją

W Polskim Radiu 24 Przyłębską zapytano też o Konwencję stambulską, której zapisy, na wniosek premiera Mateusza Morawieckiego, bada Trybunał Konstytucyjny. - Trybunał już zajmuje się tą sprawą. Jednak aby dojrzała ona do rozstrzygnięcia, sędziowie muszą ustalić wspólne stanowisko - poinformowała szefowa TK. 

Na marginesie rozmowy o konwencji antyprzemocowej, Przyłębska zaznaczyła, że "UE jest wspólnotą państw o różnych tożsamościach konstytucyjnych". - Nie jest zadaniem Unii Europejskiej i jej urzędników zmiana tożsamościowa poszczególnych społeczeństw. Próba narzucania pewnych rozwiązań, które miałyby naruszać konstytucyjny ład poszczególnych państw, jest pogwałceniem zasad funkcjonowania Unii Europejskiej, które wynikają explicite z traktatów  - dodała. 

Przypomnijmy, że ratyfikowana w 2015 r. przez Polskę Konwencja o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej nie jest dokumentem Unii Europejskiej (Wspólnota ratyfikowała ją w 2017 r.) tylko Rady Europy. Dokument przyjęły też państwa nienależące do UE, m.in. Albania i Turcja. 

Więcej o: