"Piątka dla zwierząt", którą przygotowali działacze PiS, zakłada m.in. wprowadzenie zakazu hodowli zwierząt futerkowych i ograniczenie uboju rytualnego. Nowelizację ustawy o ochronie praw zwierząt poparła zdecydowana większość parlamentarzystów, ale koalicjanci PiS się wyłamali - przeciwko temu projektowi zagłosowali wszyscy członkowie Solidarnej Polski i dwóch przedstawicieli Porozumienia, z kolei 15 posłów Porozumienia wstrzymało się od głosu. Jadwiga Emilewicz jest jedyną członkinią partii Jarosława Gowina, która opowiedziała się za przyjęciem noweli autorstwa PiS.
Dziennikarz RMF FM Patryk Michalski ustalił, że ministrę rozwoju czekają pewne nieprzyjemności. Będzie musiała wyjaśnić kierownictwu swojej partii, dlaczego zagłosowała tak, jak chciało tego Prawo i Sprawiedliwość. Z jego ustaleń wynika także, że lokalne władze Porozumienia chcą wyrzucenia Emilewicz z szeregów partii, jednak sprawa nie jest jeszcze przesądzona. To, że wicepremierka zagłosowała za przyjęciem "piątki dla zwierząt", zostało zinterpretowane jako znak jej lojalności wobec PiS - pisze RMF FM.
Nowelizacja ustawy o ochronie praw zwierząt została przegłosowana przez Sejm w czwartek 17 września. Poparcie dla tego projektu wyraziło 356 posłów, 75 wyraziło sprzeciw, zaś 18 wstrzymało się od głosu. W tym tygodniu projekt trafi do Senatu, który może zaproponować swoje poprawki. Jeśli ustawa zostanie przyjęta przez wyższą izbę parlamentu bez zmian, nie jest wykluczone, że zawetuje ją prezydent Andrzej Duda, który jest przeciwny niektórym rozwiązaniom, które ona wprowadza.