W Warszawie odbywa się protest rolników przeciwko tzw. piątce dla zwierząt, która przewiduje między innymi zakaz hodowli zwierząt na futra, wzmocnienie kontroli w zakresie przechowywania zwierząt, zakaz ich wykorzystywania w celach rozrywkowych czy zakaz trzymania ich na uwięzi. Podczas protestu przemawiał były kandydat na prezydenta Krzysztof Bosak.
Trzeba się mobilizować. Chciałem zaapelować do hodowców: wrzucajcie jak najwięcej informacji ze swoich hodowli do internetu. W walce z dezinformacją, którą się udało przeprowadzić Lewicy. W sobotę pojechałem specjalnie zobaczyć, jak te norki są hodowane. Pomyślałem - może faktycznie ktoś mną manipuluje. Pojechałem i okazało się, że to, co pokazano [w reportażu Onetu - red.], to jedno wielkie kłamstwo
- powiedział polityk Konfederacji. Dodał, że zwierzęta "mają się dobrze, że są zadbane".
I tylko za to, że mówię o tym co widziałem, jestem w tej chwili wyzywany, prześladowany, piszą mi ludzie, że nie mam serca, że nie mam empatii. Jako obrońcy zwierząt przedstawiają się ci, którzy są za likwidacją populacji zwierząt hodowlanych, to jest kpina! Niech Polacy zrozumieją, że rząd chce zabić dobre branże. (...) Gdzie jest koniec tego szaleństwa?! Brońmy się!
- apelował Krzysztof Bosak.
Więcej o proteście rolników: Protest rolników pod siedzibą PiS na Nowogrodzkiej. "Kaczyński, zdrajca wsi!". Na miejscu dużo policji