W ubiegłym tygodniu prezes PiS Jarosław Kaczyński oraz Forum Młodych PiS zapowiedzieli "Piątkę dla zwierząt", czyli projekt ustawy dotyczący m.in. zakazu hodowli zwierząt futerkowych. Nowe przepisy mają również ograniczyć m.in. ubój rytualny w Polsce, który miałyby odbywać się jedynie na potrzeby związków wyznaniowych, oraz wykorzystywanie zwierząt do celów rozrywkowych. Projekt trafił już do Sejmu, a prace nad nim mają rozpocząć się w środę.
Nie wszyscy w rządzie Mateusza Morawieckiego ucieszyli się z propozycji prezesa PiS. Jednym z głównych przeciwników zmian dotyczących branży futrzarskiej jest minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski. Przed kilkoma dniami Wirtualna Polska informowała, że taka postawa może oznaczać rychłą zmianę na czele resortu rolnictwa. Przypomnijmy, że w Zjednoczonej Prawicy od dłuższego czasu toczą się rozmowy na temat rekonstrukcji rządu. - Ardanowski twierdzi, że to wypowiedzenie wojny rolnikom. A on rolników zamierza bronić - twierdzili informatorzy Wirtualnej Polski.
Przypomnijmy, że to właśnie szef resortu rolnictwa miał doprowadzić do tego, że w 2018 r. projekt nowelizacji ustawy o ochronie praw zwierząt, wprowadzający podobny zakaz, trafił do sejmowej zamrażarki.
Teraz Ardanowski wyraził swój sprzeciw wobec "Piątki dla zwierząt" w liście przesłanym do polityków PiS. Do kopii pisma dotarł Kamil Dziubka z portalu Onet.
"Zdaniem rolników PiS zdradza wieś, przestaje być jej obrońcą, a deklaracje składane przez najważniejszych polityków przed wyborami były tylko hasłami propagandowymi i elementem walki o elektorat wiejski. Straty wizerunkowe Prawa i Sprawiedliwości będą trwałe i bardzo trudne do odwrócenia, niemożliwe do zrekompensowania jakimikolwiek środkami przed następnymi wyborami" - ostrzega minister rolnictwa.
W piśmie przesłanym do partyjnych kolegów podkreślił też, że "urazy historyczne, żal i rozczarowanie chłopów mogą w trwały sposób zmienić geografię polityczną polskiego społeczeństwa i na trwałe stracić poparcie wsi dla partii prawicowych". Ardanowski ocenił też, że wprowadzenie zmian zaproponowanych w "Piątce dla zwierząt" podkopie wiarygodność zarówno ministra rolnictwa, jak i prezydenta oraz premiera.
Ardanowski stwierdził też, że nowelizacja ustawy o ochronie zwierząt nie przyciągnie do PiS nowych wyborców, ponieważ popierana jest przez lewicę (którą w liście przy okazji zaatakował). A jej elektorat i tak niechętnie głosuje na obecnie rządzących.
"W sensie politycznym lewica antykościelna, występująca przeciw rodzinie, popierająca ideologię LGBT, oskarżająca polityków o zgubny wpływ na klimat, w sposób demagogiczny stawiająca prawa zwierząt przed ludźmi, czyli ci, którzy medialnie popierają zgłoszoną ustawę, co do zasady nie zagłosują na Prawo i Sprawiedliwość" - napisał Ardanowski w liście do polityków PiS.