Joanna Lichocka o środkowym palcu: Nawet moja córka mówi w domu "Mamo, znów zrobiłaś ten gest!"

Prezydium Sejmu uchyliło karę dla posłanki PiS Joanny Lichockiej, która zasłynęła, pokazując środkowy palec w stronę opozycji. Polityczka po raz kolejny powiedziała, że nie miała złych intencji, a środkowego palca używa, chociażby naciskając przycisk w windzie.

Posłanka PiS Joanna Lichocka pokazała środkowy palec w kierunku opozycji podczas posiedzenia Sejmu 13 lutego 2020 roku. Sprawa odbiła się szerokim echem i trafiła do sejmowej komisji etyki, która postanowiła ukarać polityczkę naganą. 4 września kara ta została jednak uchylona decyzją Prezydium Sejmu. W związku z tą decyzją Joanna Lichocka po raz kolejny tłumaczyła się ze swojego zachowania.

- Bardzo często jak poprawiam fryzurę, albo naciskam przycisk w windzie, to robię to środkowym palcem. Nawet moja córka mówi w domu: "Mamo, znów zrobiłaś ten gest!". Wykonałam ruch ręką, który wykonuję na co dzień. Został on źle odebrany, co mogło kogoś urazić i za co przeprosiłam, ale intencje były zupełnie inne - powiedziała posłanka PiS w rozmowie z "Faktem".

Zobacz wideo Posłanka Lichocka pokazała w Sejmie środkowy palec

Joanna Lichocka: Dziesiątki tysięcy osób życzyły mi śmierci

Polityczna przyznała, że zamieszanie wokół "gestu Lichockiej" wpłynęło na jej życie zawodowe, a w czasie kampanii prezydenckiej musiała zawiesić swoją działalność polityczną. Opowiedziała także o hejcie, z którym się spotkała.

- Dziesiątki tysięcy osób życzyły mi śmierci. "Żebyś zdechła", że jestem "paskudna". Musiałam ukryć dla nieznajomych swój profil na Facebooku. Ale córka mi co jakiś czas opowiadała, co się dzieje. Mówiła: "Popatrz mama, znów jakieś billboardy z Tobą powiesili" - powiedziała Lichocka, stwierdzając, że wszyscy musimy uderzyć się w pierś, bo wszyscy - politycy, dziennikarze, ale i społeczeństwo - jesteśmy winni hejtu.

- Inaczej dojdzie do nieszczęścia, udławimy się tą nienawiścią - przekonywała Lichocka. 

Więcej o: