Hanna Gill-Piątek dostała się do Sejmu w ubiegłorocznych wyborach z listy Sojuszu Lewicy Demokratycznej jako przedstawicielka Wiosny Roberta Biedronia. Kandydując z drugiego miejsca, uzyskała ponad 14,4 tys. głosów.
Wcześniej, w latach 2006-2018 należała do Partii Zielonych, bezskutecznie kandydowała do Sejmu w 2015 r. z listy Zjednoczonej Lewicy.
"Jestem łodzianką, aktywistką miejską, od lat działam społecznie. Mam 46 lat i dorosłego syna. Bronię równości, praw kobiet i drzew za Twoim oknem. Zawodowo doradzam polskim miastom, a Łódź przygotowałam do rewitalizacji kierując ministerialnym projektem. Znasz mnie ze Świetlicy Krytyki Politycznej, którą prowadziłam przy Piotrkowskiej 101, z felietonów w Gazecie Wyborczej, Przekroju i Dzienniku Łódzkim" - tak pisze o sobie parlamentarzystka na Facebooku.
Jak podaje Wirtualna Polska, parlamentarzystka planuje w tym tygodniu odejście z klubu Lewicy i rozstanie z Wiosną. Dlaczego? Tego nie udało nam się dowiedzieć. Posłanka nie odebrała od nas telefonu, a na przesłane SMS-em pytanie w odpowiedzi skierowała nas do swojej doradczyni ds. PR Doroty Drozd. Dorota Drozd przekazała, że informacje o ewentualnych decyzjach parlamentarzystki zostaną ogłoszone w poniedziałek po południu lub wieczorem.
Rzeczniczka klubu Lewicy Anna-Maria Żukowska stwierdziła, że nie wie nic o planowanym odejściu Hanny Gill-Piątek.
"Nikogo nie poinformowała. Nie odpisuje na żadne SMS-y. Jeśli planuje odejść, to w sposób bardzo nieelegancki" - przekazał nam z kolei przewodniczący klubu Lewicy Krzysztof Gawkowski.
Wirtualna Polska podaje, że Hanna Gill-Piątek miałaby przyłączyć się do ruchu Szymona Hołowni Polska 2050, a tym samym zostać pierwszą reprezentantką tej inicjatywy w Sejmie. Próbowaliśmy potwierdzić tę informację w biurze prasowym ruchu, nie odebrano jednak od nas telefonu i nie odpisano na wiadomość.