Jak czytamy na stronie Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę, artykuł psycholożki dr Ewy Kusz "ma charakter przeglądowy. Przedstawia działania prewencyjne podejmowane w Kościele katolickim w związku z kryzysem ujawnień wykorzystywania seksualnego osób małoletnich przez duchownych".
W artykule omawiana jest ochrona dzieci w niektórych Kościołach lokalnych m.in. w Stanach Zjednoczonych, a także "rozwój myślenia o prewencji w Kościele w Polsce". Autorka pisze m.in. o braku działań profilaktycznych i nauki na błędach w niektórych kościołach; wymienia działania podjęte w Polsce; zauważa błędy w braku empatii wobec ofiar czy działań prewencyjnych wobec sprawców.
Dr Kusz jest psycholożką specjalizującą się w seksuologii i terapii, zajmuje się tematyką nadużyć seksualnych, także w zakresie prowadzenia terapii ofiar i sprawców. Jej artykuł - opisuje interia.pl - został napisany na początku roku na zamówienie do kwartalnika "Dziecko Krzywdzone. Teoria, Badania, Praktyka".
Jednak treści artykułu nie spodobały się Ministerstwu Sprawiedliwości, które (przez Fundusz Sprawiedliwości) sponsoruje kwartalnik. Uzasadniono, że fundusz "nie może zaakceptować go w takim kształcie", ponieważ jego tezy "można zinterpretować jako wynikające z uprzedzenia, a zatem podpadające pod chrystianofobię". Artykuł został usunięty ze strony czasopisma, jednak wydająca go fundacja umieściła na swojej stronie.
Dr Monika Sajkowska, prezeska Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę wyjaśniła w rozmowie z Interią, że w umowie ze sponsorującym czasopismo od roku Funduszem Sprawiedliwości znalazł się zapis, który daje resortowi możliwość zatwierdzenia produktu powstającego w ramach sponsorowanych działań.
- To standardowe działanie. Chodzi o to, by instytucje dobrze informowały o grantodawcy, odpowiednio eksponowały jego logo, nazwę, itd. Jednak Ministerstwo Sprawiedliwości zinterpretowało ten zapis, jako dający im prawo do merytorycznej interwencji i oprotestowało tekst - stwierdziła. Podkreśliła, że sam artykuł uważa za obiektywny.
Tymczasem resort Ziobry ma zastrzeżenia nie tylko do pisma, ale też organizowanej przez fundację konferencji dotyczącej przeciwdziałania wykorzystywaniu seksualnemu dzieci w Kościele.
Sprawę skomentował na łamach portalu katolickiego pisma "Więź" jego redaktor naczelny Zbigniew Nosowski.
"Jeśli ktoś miał jeszcze jakiekolwiek wątpliwości, do czego prowadzi sytuacja, którą nazywam trwałym konkubinatem kierownictwa Konferencji Episkopatu Polski z rządem Prawa i Sprawiedliwości, to dzięki najnowszym działaniom Ministerstwa Sprawiedliwości może się o tym naocznie przekonać. Rząd staje się bardziej katolicki od papieża, a Kościół traci wiarygodność"
- pisze. "Tropienie chrystianofobii przez ministerialnych urzędników chrześcijaństwo raczej ośmiesza. A może nawet do realnej chrystianofobii zachęcać" - ocenia Nosowski.
Z kolei cytowany przez tvn24.pl koordynator ds. ochrony dzieci i młodzieży przy Konferencji Episkopatu Polski mówi, że ocenianie artykułu jako "chrystianofobicznego" jest błędne, zaś autorka "to osoba zaangażowana w temat, fachowa i rozumiejąca skalę wyzwania".