Nie milkną echa wypowiedzi Rzecznika Praw Dziecka udzielonej we wtorkowej "Rozmowie Piaseckiego" w TVN 24. Jak opisywaliśmy, Mikołaj Pawlak był pytany m.in. o to, dlaczego jego zdaniem edukacja seksualna nie powinna być dozwolona w szkołach. Przytoczył wówczas sytuację, do której rzekomo miało dojść w Poznaniu. - Zdarza się, że [edukatorzy - red.] wychwytują dziecko gdzieś rozchwiane, zaniedbane i dają mu środki farmakologiczne, żeby zmieniać jego płeć - mówił, nie podając więcej szczegółów.
Pawlak w kontekście rzekomej sprawy z Poznania mówił też, że "zdarzały się tego typu sytuacje, były ostatnio nawet rozpisywane w mediach". Jednak media nie odnotowały tego typu zdarzenia. Co więcej, zwróciliśmy się do Prokuratury Okręgowej w Poznaniu - rzecznik prok. Łukasz Wawrzyniak przekazał w rozmowie z Gazeta.pl, że nie ma informacji, by prokuratura zajmowała się tego typu sprawą, i by do tego typu zdarzenia w Poznaniu doszło (jeśli w sprawie zostało złożone zawiadomienie).
O komentarz i wyjaśnienia poprosiliśmy biuro Mikołaja Pawlaka - na razie bez odpowiedzi. Tymczasem w mediach społecznościowych przybywa wypowiedzi osób oburzonych wypowiedzią rzecznika.
"Rzecznik Praw Dziecka Pawlak dziś całkowicie odfrunął u Konrada Piaseckiego. 'Edukatorzy seksualni, którzy dają substancje zmieniającą płeć'. Fundamentalizm religijny wyraźnie zastąpił u niego wiedzę i realne spojrzenie na rzeczywistość" - napisała Katarzyna Lubnauer z Nowoczesnej. "Zastanawiam się nad kliniką leczenia zacietrzewienia fundamentalistycznego połączonego z głupotą" - dodała.
"To, że takie osoby zajmują urzędnicze stanowiska to wstyd dla powagi państwa" - napisał Krzysztof Izdebski, aktywista i prawnik z fundacji ePaństwo.
"Rzecznik (tylko z nazwy) Praw Dziecka postanowił wyciągnąć dłoń do MEN i skupić dzisiaj na sobie całą uwagę mediów. Przyznam, skutecznie. Obok takich idiotyzmów nie można przejść obojętnie" - stwierdził Arkadiusz Myrcha z KO. Poseł Dariusz Joński dodał: "Rzecznik Praw Dziecka zaatakowany przez wirusa głupoty byłego kuratora...".
"To już przestaje być cyniczna propaganda, a zaczyna się czyste szaleństwo" - stwierdziła Wanda Nowicka z Lewicy.
Robert Biedroń dodał: "Nie wiem, jakie środki farmakologiczne zażywa obecny Rzecznik Praw Dziecka Mikołaj Pawlak, ale powinien je jak najszybciej odstawić. I z pewnością nie można pozwolić mu zbliżać się do jakichkolwiek dzieci. A najlepiej także dorosłych".