Rekonstrukcja rządu odbędzie się prawdopodobnie na przełomie września i października. Zgodne z tym, co parę dni temu mówił Mateusz Morawiecki, liczba ministerstw zmniejszy się do 13-14. Jak podaje "Dziennik Gazeta Prawna", członkowie Porozumienia Jarosława Gowina chcą wzmocnienia Ministerstwa Rozwoju, np. poprzez włączenie weń funduszy europejskich, ale PiS ma planować włączenie Ministerstwa Funduszy i Polityki Regionalnej do Ministerstwa Finansów.
Kolejny koalicjant PiS - Solidarna Polska Zbigniewa Ziobry - ma mieć zastrzeżenia do realizacji dotychczasowej umowy koalicyjnej.
Z ustaleń dziennika wynika, że Gowin chciałby wrócić do rządu jako wicepremier i minister. Po stronie PiS miał pojawić się pomysł, by przewodniczący Porozumienia został wiceszefem rządu, ale bez teki. - Nie słyszałem o takiej propozycji, a nawet jeśli została złożona, to i tak Gowin by jej nie przyjął. Jego interesuje bycie wicepremierem i ministrem - mówi w "DGP" polityk Zjednoczonej Prawicy. Powrót Gowina rodzi też pytanie, jaki los spotka wicepremierkę Jadwigę Emilewicz. Porozumienie ma sprzeciwiać się też utworzeniu "superresortu" dla Piotra Glińskiego, który składałby się z ministerstw sportu, edukacji, nauki i szkolnictwa wyższego, a także kultury.
O co będą walczyć ziobryści? Gazeta podaje, że "zażądają głowy ministra klimatu Michała Kurtyki oraz zawalczą o tekę wicepremiera dla swojego przedstawiciela". Przy czym sam Zbigniew Ziobro nie jest zainteresowany tym stanowiskiem. - Nie mamy poczucia, że jesteśmy szanowani za bycie lojalnym partnerem wobec PiS i za pracę, którą wykonujemy, np. w sprawie ostatnich zmian w Sądzie Najwyższym czy w sprawach tzw. tożsamościowych - czytamy w dzienniku.