Zjazd partii Ziobry miał być "kongresem klimatycznym". Onet: Śledztwo prokuratury po cichu umorzone

Minister sprawiedliwości i prokurator generalny Zbigniew Ziobro nadzorował śledztwo w sprawie nielegalnego finansowania jednego z kongresów Solidarnej Polski. "Urządzono partyjny zjazd, twierdząc, że to 'kongres klimatyczny', bo dzięki temu partia dostała pieniądze z Parlamentu Europejskiego" - podaje Onet. Z ustaleń portalu wynika, że śledztwo w prokuraturze zostało po cichu umorzone.

Chodzi o kongres Solidarnej Polski zorganizowany w 2013 roku w kinie Kijów w Krakowie. Trzy lata po organizacji wydarzenia dziennikarze "Newsweeka" ujawnili, że choć impreza dotyczyła krajowej polityki, a czołowi politycy partii ze Zbigniewem Ziobrą na czele prezentowali na niej nowy projekt konstytucji, to w raporcie opisano ją jako "konferencję klimatyczną". Jak się okazuje, mogło się tak stać dlatego, by działacze partii Ziobry byli w stanie sfinansować wydarzenie z pieniędzy Parlamentu Europejskiego (pozyskiwano je za pośrednictwem międzynarodówki Ruch na rzecz Europy Wolności i Demokracji (MELD), w której wówczas działała partia Ziobry). "Newsweek" opisywał, że MELD zapłacił za organizację konferencji na 800 osób ok. 40 tys. euro. Gdy sprawa wyszła na jaw, posłowie Nowoczesnej złożyli zawiadomienie do prokuratury. Już wtedy stanowisko prokuratora generalnego obejmował Zbigniew Ziobro. W 2017 roku Prokuratura Okręgowa w Warszawie wszczęła śledztwo w sprawie. 

Zobacz wideo Ziobro: Tuchów jest prześladowany przez unijną komisarz

Prokuratura umorzyła śledztwo ws. finansowania kongresu partii Ziobry. Uzasadnienie kłóci się z ustaleniami dziennikarzy

Teraz o sprawie ponownie robi się głośno, bo - jak opisuje Onet - śledztwo zostało przez prokuraturę po cichu umorzone. Dziennikarze portalu dotarli do uzasadnienia prokuratury. Wynika z niego, że zdaniem śledczych "znaczna część" partyjnej konferencji istotnie dotyczyła spraw krajowych, ale - jak wskazano - "sprawy dotyczące pakietu klimatycznego były obecne i wiązały się z polityką krajową, w tym choćby dotyczącą wpływu pakietu klimatycznego na ceny energii w Polsce, co zostało potwierdzone dołączoną i opisaną powyżej dokumentacją".

Problem w tym, że uzasadnienie prokuratury kłóci się z ustaleniami „Newsweeka”. Dziennikarze odnaleźli w serwisie Youtube klip z tej imprezy. Widać na nim m.in. przemówienia Zbigniewa Ziobry, Jacka Kurskiego, Beaty Kempy, czy Patryka Jakiego. Nikt z nich nie zająknął się nawet na temat klimatu

- podaje Onet, wskazując, że jedynym, który na nagraniu w jakikolwiek sposób wspomniał o pakiecie klimatycznym, był gość wydarzenia, Piotr Duda (szef "Solidarności"). "Po dosłownie dwóch zdaniach przeszedł jednak do podwyższenia wieku emerytalnego" - dodano.

Z wyjaśnień prokuratury wynika, że jest ona w posiadaniu listy prelegentów, którzy na kongresie mieli się wypowiadać na temat klimatu. Została ona dostarczona przez Solidarną Polskę, a nazwisk prelegentów nie ujawniono. 

Onet przypomina, że Prokuratura Okręgowa w Warszawie, która zajmowała się sprawą, to "strategiczna jednostka Ziobry". Do toczącego się śledztwa ws. finansowania kongresu partii Ziobry prokurator postanowił włączyć inne, podobne imprezy organizowane przez PO, PSL, Lewicę czy PiS. Wszystkie również zostały umorzone. 

Czytaj też: Ziobro o śledztwie ws. zakupów MZ: Nie widzę powodów, by Szumowski miał się bać odpowiedzialności

Więcej o: