Wniosek o odrzucenie ustawy o podwyżkach złożyła wicemarszałkini Gabriela Morawska-Stanecka. - Uważam, że kwestia uchwalenia tej ustawy w takim trybie, w jakim to nastąpiło w Sejmie, nie może mieć miejsca - powiedziała Morawska-Stanecka.
Wicemarszałkini zwróciła uwagę, że "nie wiemy, jakie będą rozmiary kryzysu" związanego z epidemią koronawirusa. Podkreślała, że nie jest znany stan finansów państwa. - W związku z tym nie możemy podjąć odpowiedzialnych decyzji dotyczących wynagrodzeń najważniejszych osób w państwie w sytuacji, gdy nasi wyborcy tracą prace - powiedziała.
Morawska-Stanecka uzasadniała, że Sejm przyjął projekt bez debaty i "przeanalizowania calej sytuacji". - Chciałabym zwrócić się do senatorów Prawa i Sprawiedliwości, którzy byli inicjatorami tej ustawy, żeby ten głos społeczny jednak był uwzględniony - powiedziała. - Nasi obywatele obawiają się o przyszłość, o to, jak będzie wyglądała sytuacja przy nastaniu drugiej fali COVID - powiedziała. Jak dodała, senatorowie powinni wykazać "elementarną solidarność z obywatelami". - W tym momencie byłoby to [przyjęcie ustawy o podwyżkach - red.] niemoralne.