Do Sejmu wpłynął projekt, który zakłada wzrost wynagrodzeń m.in. dla prezydenta, parlamentarzystów, premiera i ministrów, a także przewiduje wprowadzenie pensji dla pierwszej damy. Wszystkie kluby parlamentarne zgodnie poparły projekt. Spotkało się to z lawiną komentarzy w sieci.
Przypomnę, wg GUS: połowa Polaków zarabia do 4100 zł (mediana), średnia to 5000 zł. A Ty jaką podwyżkę dostałeś w tym roku?
- napisał Rafał Mundry.
Pan Rafał Mundry pojechał populizmem nie przymierzając jak PJK kiedy uposażenia obniżał. Zgadzam się, że powinny być zasady i działania, które powinny być egzekwowane, bo póki co są posłowie, którzy naprawdę pracują i są nie powiem, że 'długopisy', ale 'karty do głosowania' owszem
- podkreślił dziennikarz Mariusz Gierej.
Uważam, że politycy powinni dużo zarabiać więcej, ale z jednoczesnym wymogiem pełnej obecności w biurach i Parlamencie oraz wyznaczonym systemem motywacyjnym wynagrodzenia w postaci kpi. Obecnie efektywność wielu osób jest śmieszna. O jakości pracy nie wspomnę
- zaznaczyła była dziennikarka Karolina Hytrek-Prosiecka.
Czy Pierwsza Dama powinna otrzymywać wynagrodzenie? TAK. Czy taką kwotę? NIE. Starosta odpowiadający za szpitale, drogi, szkoły i wiele innych spraw w powiecie, może zarobić maksymalnie 12,5 tysiąca brutto. W tej sytuacji 18 tysięcy za bycie żoną prezydenta to gruba przesada
- stwierdził Dariusz Szczotkowski, prezes Stowarzyszenia Niskie Składki.
Pierwsza Dama powinna mieć wynagrodzenie, ale nie tej wysokości. A już na pewno nie obecna Pierwsza Dama. Za milczenie ma dostać kilkanaście tys.?
- napisała radna Alicja Cichoń.
Dziś zwykły poseł dostaje na rękę ok. 8400 PLN. Zjednoczona Prawica proponuje podwyżkę o ok. 4500 PLN. Ponad 50 proc. (!) w środku głębokiej recesji, spadku dochodów z podatków. Plus podwyżki o 100 proc. dla prezydenta i premiera, o 80 proc. dla ministrów... Robicie sobie z Polski paśnik!
- podkreślił radny Warszawy Marek Szolc.
Jesteśmy w obliczu kryzysu, mamy pandemię, ceny rosną najszybciej od 20 lat, a PiS postanawia dać sobie podwyżki. Od teraz pierwsza dama będzie mogła pochwalić się zarobkami większymi niż posłowie (na równi z ministrami)
- napisał Damian Kurowski, członek Młodych dla Wolności - młodzieżówki partii KORWiN.
Rozumiem, że skoro Pierwsza Dama będzie zarabiać (wreszcie) to będzie też publicznie zabierać głos w sprawach ważnych, tak?
- zapytała Martyna Jaszczołt, wydawczyni w TVN24.
A więc pierwsza dama ma zarabiać więcej niż posłowie i senatorowie wybrani przez naród. I nawet niż wiceministrowie, których spora część też została gdzieś wybrana przez naród
- stwierdził Rafał Mrowicki, reporter "Dziennika Bałtyckiego".
Za konkretną pracę i konkretną aktywność Kancelaria Sejmu może podpisywać (jawne!) umowy cywilnoprawne z wynagrodzeniem z jakiegoś z góry ustalonego cennika. Należy jednak pamiętać o przywilejach, które już teraz ma pierwsza dama, także finansowych
- napisał Marek Tatała.
Jest oczywiste, że posłowie, wiceministrowie (zwłaszcza), ministrowie, Prezydent i Pierwsza Dama powinni zarabiać więcej/w ogóle. Tylko skrajni populiści będą mówić inaczej. To kwestia kończenia z dziadowskim państwem
- zaznaczył Bartosz Marczuk z Polskiego Funduszu Rozwoju.