Zbigniew Maj został zdymisjonowany z funkcji Komendanta Głównego Policji w 2016 roku. Ówczesny koordynator służby Mariusz Kamiński mówił wtedy, że zarzuty wobec Maja są poważne i sugerował, że chodzi o korupcję. Podejrzanemu zarzucano, że ujawnił trzem nieuprawnionym osobom informacje dotyczące zrealizowanych i planowanych czynności, które zmierzały do ustalenia okoliczności popełnionych przestępstw. Prokuratura Krajowa informowała, że ujawniając je Zbigniew Maj działał na szkodę interesu publicznego i interesu prowadzonych postępowań.
Jak ustaliło OKO.press, śledztwo w sprawie afery, w którą miał być zamieszany były szef policji, zostało po cichu umorzone.
30 grudnia 2019 roku Łódzki Wydział Zamiejscowy Departamentu ds. Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej umorzył śledztwo w sprawie rzekomej korupcji w samorządzie w Kaliszu, w której 'miało się przewijać' nazwisko Maja
- pisze portal i dodaje, że tę decyzję kontrolowano jeszcze przez pierwsze miesiące 2020 roku w Prokuraturze Krajowej.
OKO.press podkreśla, że w sprawie Zbigniewa Maja niewiele się dzieje. Do sądu nie został nawet skierowany akt oskarżenia. Obrońcy byłego Komendanta Głównego Policji nie mają dostępu do akt sprawy, a w zeszłym tygodniu złożyli zażalenie do sądu dotyczące ograniczenia prawa do obrony i przewlekłości śledztwa.