- To odwołanie było z powodów technicznych. Dwóch posłów miało kłopot z oddaniem głosów. System w jednym wypadku wylogował posła Kałużnego, a pani poseł straciła łączność internetową. Także to było tylko naprawienie błędu technicznego - powiedziała w czwartek w rozmowie z WP Joanna Lichocka z PiS o odwołaniu jej ze stanowiska wiceprzewodniczącej sejmowej komisji kultury i środków przekazu. Lichocka w czwartek ponownie została wybrana na to stanowisko.
Joanna Lichocka uważa, że jej odwołanie nie było motywowane wolą polityczną ze strony PiS.
- Zresztą widać, że na następnym posiedzeniu komisji, od razu ten błąd został naprawiony. (...) Moi koledzy, jestem im zresztą bardzo wdzięczna, rozumieją tę sytuację i potrafili mnie obronić - dodała.
Na pytanie, czy nie ma żalu, że doszło do odwołania, Lichocka zaprzeczyła. - Ja to rozumiem, ponieważ często się zdarza, że ten system zdalnego głosowania zawodzi - wyjaśniła.
Opozycja uważa, że gdyby Lichocka miała godność, nie wracałaby do sejmowej komisji kultury.
- Ważne jest godnościowe zachowanie w polityce, nie można ulegać hejtowi i oszczerstwom. Totalna opozycja używa manipulacji i kłamstwa do tego, żeby szczuć na polityków PiS. (…) Posługiwanie się zmanipulowaną stopklatką, które miało sugerować, że pokazałam wulgarny gest nie spodobało się Polakom - powiedziała w kontekście przegranych wyborów Lichocka.
Polacy nie chcą, żeby rządziła większość, która posługuje się chamstwem i wulgarną agresją. Dlatego PO przegrywa wybory
- dodała.
Joanna Lichocka w czwartek ponownie została wiceprzewodniczącą sejmowej komisji kultury i środków przekazu. Za wyborem posłanki Prawa i Sprawiedliwości opowiedziało się 15 posłów komisji, 14 było przeciw.
Joanna Lichocka została odwołana z funkcji wiceprzewodniczącej komisji kultury i środków przekazu 24 lipca. Powodem był gest posłanki z 14 lutego, podczas debaty nad przekazaniem 2 mld zł na media publiczne. Joanna Lichocka tłumaczyła, że potarła środkowym palcem oko i nie miała złych intencji. Później przeprosiła wszystkich, którzy poczuli się urażeni.