Rzecznik rządu Piotr Müller w rozmowie w TVP Info podkreślił, że decyzje w tej sprawie podjęło Prezydium Sejmu.
- Istnieje ryzyko, że inne osoby (parlamentarzyści) są chore. Trwa teraz dochodzenie epidemiczne, i trzeba się z tym liczyć. Tym bardziej to jest widoczny dowód, że relacje osobiste powinny być tam, gdzie to możliwe prowadzone w dystansie lub maseczką - mówił na antenie TVP Info Piotr Müller.
Rzecznik rządu wyraził też nadzieję, że zakażeni koronawirusem senatorowie szybko wrócą do zdrowia. Z powodu zakażeń konieczne było przesunięcie posiedzenia Sejmu na 14 sierpnia i posiedzenia Senatu na 11-13 sierpnia. Testy potwierdziły COVID-19 u senatorów Jana Filipa Libickiego, Artura Dunina i Ryszarda Bobera. Ten ostatni polityk nie miał objawów zakażenia, ale postanowił poddać się badaniom po informacji o zakażeniu senatora Libickiego.
Wcześniej pojawił się też pomysł ograniczenia uroczystości zaprzysiężenia Andrzeja Dudy - udział wzięliby w niej wyłącznie delegaci klubów parlamentarnych. - Myślę, że środków ostrożności nigdy za wiele. Trzeba ocenić, czy tego typu pomysł wypełnia ten konstytucyjny zapis, że prezydent składa swoje przyrzeczenie przed Zgromadzeniem Narodowym, czy zgromadzenie to może być w formie delegacji klubów parlamentarnych - ocenił ten pomysł Jacek Sasin na antenie Polsat News.
W Zgromadzeniu Narodowym udział wziąć mogą posłowie i senatorowie, a także goście - byli prezydenci, premierzy, ministrowie, a także ambasadorzy. - Ważne jest, żeby przy tej sytuacji nie doprowadzić do tego, że wszystkie najważniejsze osoby w państwie będą musiały udać się na kwarantannę, czy - nie daj Boże - okażą się zakażone - dodawał w poniedziałkowej rozmowie Jacek Sasin.