Sejm miał zebrać się na dzień po Zgromadzeniu Narodowym, podczas którego zaprzysiężony zostanie prezydent Andrzej Duda. Plany uległy zmianie po tym, jak w sobotę senator Jan Filip Libicki poinformował, że został zakażony koronawirusem.
Z tego powodu już wczoraj marszałek Senatu Tomasz Grodzki przesunął posiedzenie izby, która miała obradować od 4 do 7 sierpnia. Z informacji Onetu wynika, że kwarantannie poddanych zostanie około 40 senatorów, którzy ostatnio mieli kontakt z zakażonym politykiem.
- W tym czasie, co już wiemy, odbywały się komisje, a senator Libicki wykazywał się dużą aktywnością, także poza Senatem. Wiemy, że Jan Filip Libicki odbył naradę z wicemarszałkiem Sejmu Piotrem Zgorzelski i Ryszardem Terleckim. Do tej pory żadna z osób, która miała kontakt z senatorem, nie zgłosiła objawów zakażenia koronawirusem, ale postanowiliśmy przeprowadzić szeroko badania - zapewniał Tomasz Grodzki.
W poniedziałek okazało się, że przesunięte zostaną posiedzenia całego parlamentu. - Posiedzenie Sejmu musi być przesunięte w związku z opóźnieniem prac Senatu - powiedział w rozmowie z Onetem przewodniczący klubu parlamentarnego PiS Ryszard Terlecki. Posłowie spotkają się ponownie prawdopodobnie dopiero za dwa tygodnie.
Testy wśród polityków mają zostać przeprowadzone we wtorek, a ich wyniki będą znane najwcześniej w środę.