Celem "Programu kompleksowej ochrony zdrowia prokreacyjnego w Polsce", jak czytamy na stronie rządowej, jest zwiększenie dostępności do wysokiej jakości świadczeń z zakresu diagnostyki i leczenia niepłodności.
Program jest skierowany głównie do osób borykających się z problemem niepłodności, którzy pozostają w związkach małżeńskich lub partnerskich i wcześniej nie byli diagnozowani pod kątem niepłodności
- informuje Ministerstwo Zdrowia. Program został zainicjowany przez ówczesnego szefa resortu Konstantego Radziwiłła, który deklaruje się jako przeciwnik in vitro.
Jak podaje "Rzeczpospolita", ze sprawozdania Najwyższej Izby Kontroli wynika, że na "Program kompleksowej ochrony zdrowia prokreacyjnego w Polsce w latach 2016-2020" do końca 2019 roku wydanych zostało 46 milinów złotych. Zgłosiło się do niego 5,7 tys. par, a jego efektem są 294 ciąże.
Dla porównania program in vitro kosztował 244 mln zł. Wzięło w nim udział 19,6 tys. par. i urodziło się 22,2 tys. dzieci - podaje "Rzeczpospolita".