Bortniczuk: Konwencja stambulska jest dla dziczy. Polkę uchroni polski mężczyzna

- Jeżeli jakiejkolwiek kobiecie dzieje się krzywda, to żadna konwencja jej nie uchroni. Jeśli polskiej kobiecie dzieje się krzywda na ulicy, to najpewniej ochroni ją polski mężczyzna, nawet przed innym mężczyzną - stwierdził w TVN24 poseł Kamil Bortniczuk. Poseł Porozumienia ocenił też, w 2015 roku przez Polskę konwencja stambulska "co do zasady, jest dla dziczy".

W czwartek Mateusz Morawiecki poinformował, że zamierza skierować do Trybunału Konstytucyjnego wniosek w sprawie konwencji stambulskiej. Trybunał ma zbadać zgodność dokumentu Rady Europy z Konstytucją.

- Wiele osób podnosi że konwencja stambulska godzi w polski porządek prawny i jest dokumentem ideologicznym. To bardzo poważne wątpliwości, które trzeba we właściwy sposób zaadresować. Jako rząd podzielamy te obawy i mamy prawo sądzić, że ten dokument może być niezgodny z Konstytucją RP. Dlatego zdecydowałem o skierowaniu do Trybunału Konstytucyjnego wniosku o zbadanie treści konwencji stambulskiej z konstytucją - powiedział szef rządu. 

Zobacz wideo Konwencja stambulska. Dlaczego Ziobro chce ją wypowiedzieć?

Wypowiedzenia konwencji domaga się minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro, który na początku tygodnia złożył w tej sprawie formalny wniosek do ministerstwa rodziny.

>>>Morawiecki: Trybunał Konstytucyjny zbada treść konwencji stambulskiej. "TK Przetnie ten spór"

Bortniczuk: Konwencja stambulska, co do zasady, jest dla dziczy

Decyzję premiera skomentował w TVN24 Kamil Bortniczuk, poseł Porozumienia (partii - koalicjanta Prawa i Sprawiedliwości). Były wiceminister funduszy i polityki regionalnej wyraził nadzieję, że Trybunał Konstytucyjny wyda wyrok "najszybciej, jak to będzie możliwe".

- To nie jest aż tak kontrowersyjna sprawa, jakby się wydawało. Nie jest też tak, jak twierdzi opozycja, że od funkcjonowania tej konwencji w systemie prawnym zależy w jakikolwiek sposób bezpieczeństwo kobiet. Rozwiązania dotyczące bezpieczeństwa kobiet mamy już ujęte w naszym systemie prawnym, i to nie od czasu przyjęcia tego, czy innego dokumentu. Ta konwencja, co do zasady, jest dla dziczy - powiedział Bortniczuk. 

- Jeżeli jakiejkolwiek kobiecie dzieje się krzywda, to żadna konwencja jej nie uchroni. Jeśli polskiej kobiecie dzieje się krzywda na ulicy, to najpewniej ochroni ją polski mężczyzna, nawet przed innym mężczyzną - dodał poseł Porozumienia. 

>>>Konwencja stambulska pod ostrzałem. Adwokatka: Chodzi o wypisanie Polski z "klubu praw człowieka"

Zdaniem Bortniczuka już preambuła do konwencji stambulskiej wskazuje, że "nie jest to dokument skierowany do systemów prawnych państw cywilizowanych, takich jak Polska". - Poza kwestiami takimi jak zgwałcenie, molestowanie seksualne i przemoc domowa, które i tak mamy już uregulowane w naszym prawie, w konwencji wspomina się też o uszkodzeniu narządów płciowych czy zabicie albo uszkodzenie ciała ze względów honorowych. To są rzeczy, które absolutnie nie charakteryzują naszej cywilizacji - ocenił. 

- To jest konwencja, która rzeczywiście może wprowadzić nową jakość w ochronie praw kobiet, ale w krajach, które my jako cywilizowani ludzie, określamy dziczą - stwierdził Bortniczuk.

Do tych słów odniósł się później drugi gość programu "Tak jest" - Jarosław Urbaniak z Koalicji Obywatelskiej. - Czasami trzeba uważać na słowa. Pan poseł, używając słowa "dzicz", powiedział jednak, że Polska to dzicz, bo są w tej konwencji rzeczy, które od czasu jej ratyfikowania pięć lat temu, nie zostały do polskiego systemu prawnego wprowadzone. Na przykład tak oczywista rzecz w dzisiejszych czasach, jak przemoc ekonomiczna. Nie zrobiono absolutnie nic w tej sprawie - podkreślił Urbaniak.

>>>Konwencja stambulska. Czym jest? Czego dotyczy? Jakie zasady są w niej zapisane?

Więcej o: