Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych zapowiedział, że zajmie się sprawą baneru wyborczego Andrzeja Dudy, jeśli "PiS zgłosi prokuraturze sprawę tęczowej flagi na pomniku". Zgłosił to Sebastian Kaleta, który stwierdził, że aktywiści LGBT "sprofanowali" pomniki w Warszawie, wieszając na nich tęczowe flagi. Polityk oświadczył, że złożył do Prokuratury Okręgowej w Warszawie zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa obrazy uczuć religijnych i znieważenia pomnika Chrystusa, który stoi przed warszawską bazyliką św. Krzyża przy Krakowskim Przedmieściu.
OMZRiK w odpowiedzi na stanowisko prawicowych polityków, napisał, że PiS "zawiesił ohydny baner na świętym polskim krzyżu na Giewoncie".
"Skandal, jak tak można! Prawo i Sprawiedliwość zbezcześciło święty polski krzyż na Giewoncie! Zobaczcie sami! Czy minister sprawiedliwości zajmie się tą sprawą? Zapowiadamy publicznie, że jeśli PiS zgłosi prokuraturze sprawę tęczowej flagi na pomniku, to nasz Ośrodek złoży zawiadomienie w tej sprawie pisowskich flag i banerów wieszanych przez PiS na świętych krzyżach, zabytkach, pomnikach i świątyniach" - czytamy we wpisie Ośrodka Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych.
O tym, że baner Andrzeja Dudy zawisł na krzyżu na Giewoncie, pisaliśmy 9 lipca. Po raz pierwszy poinformował o tym "Tygodnik Podhalański". Polsat News, powołując się na relację świadka, podawał z kolei, że baner kandydata na prezydenta został przyczepiony do krzyża przez koło różańcowe pod przewodnictwem księdza. Na miejsce wysłano pracownika Tatrzańskiego Parku Narodowego. Kiedy dotarł na miejsce, baneru już nie było.