Portal Oko.press dowiedział się, że dochodzenie ws. "nieprawidłowości dotyczących zwrotu kosztów podróży i wypłat diet dziennych" Europejski Urząd ds. Zwalczania Nadużyć Finansowych (OLAF) zakończył rok temu. Zgodnie z procedurami OLAF po zebraniu dowodów składa zawiadomienie w prokuraturze w kraju, który reprezentuje europoseł.
Materiały dotyczące Ryszarda Czarneckiego Prokuratura Krajowa dostała w 2019 r. Biuro prasowe urzędu poinformowało portal, że jednocześnie zlecono Parlamentowi Europejskiemu "odzyskanie nienależnie wydanych kwot". OLAF nie chciał informować o okresie, w którym europoseł miał pobierać świadczenia i jaką kwotę miał nienależnie pobrać.
Zawiadomienie w tej sprawie trafiło do Prokuratury Okręgowej w Zamościu. Jak poinformował Artur Szykuła, rzecznik prasowy prokuratury, toczy się tam postępowanie "w sprawie doprowadzenia Parlamentu Europejskiego do niekorzystnego rozporządzenia mieniem, przy składaniu wniosków o zwrot kosztów podróży służbowych przez jednego z europosłów, tj. o czyn z art. 286 par. 1 kk i inne".
Grozi za to do ośmiu lat więzienia. Chcieliśmy poprosić Czarneckiego o komentarz do postępowania, ale nie odebrał od nas telefonu, wysłaliśmy mu więc SMS. Onetowi europoseł powiedział, że nie zna sprawy.