Wiceminister o konwencji: Lewicowe, homoseksualne narzędzie do wprowadzania terroru w szkołach

Wiceminister sprawiedliwości Marcin Romanowski stwierdził w Polskim Radiu 24, że pod płaszczykiem troski o osoby krzywdzone opozycja realizuje agendę polityczną i ideologiczną.
Zobacz wideo Konwencja stambulska. Dlaczego Ziobro chce ją wypowiedzieć?

Chodzi o sprawę wypowiedzenia przez Polskę konwencji stambulskiej. Zdaniem polityków opozycji to przyzwolenie na przemoc. Wiceszef resortu powiedział, że wypowiedzenie dokumentu wpisuje się w zapowiedzi Zjednoczonej Prawicy z kampanii wyborczej.

Wiceminister o dokumencie: lewicowy, tęczowy, homoseksualne narzędzie

- To dokument, który jest tego rodzaju lewicowym, tęczowym, homoseksualnym narzędziem do wprowadzania terroru w szkołach, czy w placówkach edukacyjnych. To jest najbardziej niebezpieczne. Coś co uderza w polską rodzinę, coś co jest sprzeczne z artykułem 18, z prawem rodziców do tego żeby mogli wychowywać dzieci - powiedział.

Wiceminister Romanowski powiedział, że znowelizowana w kwietniu ustawa antyprzemocowa wprowadziła dla policji narzędzia, które stawiają Polskę w czołówce, jeśli chodzi o standard ochrony kobiet przed przemocą domową, w związku z czym konwencja nie jest potrzebna.

PiS wypowie konwencję stambulską? Ekspertka: Duża szara strefa. "Kobiety pytają - gdzie ja pójdę?>>>

Polska podpisała konwencję stambulską w 2012 roku, ratyfikowała w 2015. W jej treści znajdują się zapisy o zobowiązaniu do profilaktyki, podnoszenia świadomości i edukacji na temat przemocy wobec kobiet, w tym domowej oraz metody jej przeciwdziałania. Kością niezgody stały się zapisy o "uwzględnieniu kwestii płci społeczno-kulturowej w pojmowaniu przemocy wobec kobiet".

Według statystyk policji tylko w 2019 r. przemocy doznało przeszło 88 tysięcy osób, z czego ponad 65 tysięcy stanowiły kobiety.

Więcej o: