Kuchciński po rezygnacji dostawał pensję marszałka przez trzy miesiące. Kancelaria: To zgodne z ustawą

Były marszałek Sejmu Marek Kuchciński po złożeniu rezygnacji w sierpniu ub.r. jeszcze przez trzy miesiące otrzymywał dotychczasową pensję - podaje Wirtualna Polska. Kancelaria Sejmu tłumaczy, że odbyło się to zgodnie z prawem. Tymczasem przepisy mówią, że takie wynagrodzenie przysługuje jedynie osobom, które zostały odwołane lub którym upłynęła kadencja.

Marek Kuchciński złożył dymisję z funkcji marszałka Sejmu 9 sierpnia ub.r. Powodem jego decyzji była tzw. afera samolotowa, która została ujawniona przez Radio Zet. Dziennikarze ustalili, że marszałek Kuchciński zabierał na pokłady rządowych samolotów członków swojej rodziny - żonę, dzieci, siostrę - oraz partyjnych kolegów.

Gdy pytaliśmy Centrum Informacyjne Sejmu w sierpniu o ewentualną odprawę, otrzymaliśmy informację, że Markowi Kuchcińskiemu ona "nie przysługuje i nie została wypłacona".

Kancelaria Sejmu nie dodała jednak, że politykowi jeszcze przez trzy miesiące po rezygnacji miała być wypłacana marszałkowska pensja na podstawie ustawy o wynagrodzeniu osób zajmujących kierownicze stanowiska państwowe. Formalnie takie rozwiązanie nie jest bowiem "odprawą", a "prawem do dotychczasowego wynagrodzenia".

Zobacz wideo Sierpień 2019 r. Marszałek Kuchciński ogłasza swoją rezygnację

Marek Kuchciński. Pensja wypłacana po rezygnacji

Jak podaje Wp.pl, Marek Kuchciński rzeczywiście otrzymywał jeszcze przez kwartał 17 tys. zł miesięcznie. Od 9 listopada przysługiwała politykowi już poselska pensja (ok. 8 tys. zł brutto) wraz z dodatkiem za pełnienie funkcji wiceprzewodniczącego Komisji Łączności z Polakami za Granicą.

Przepisy mówią jednak o tym, że prawo do dotychczasowego wynagrodzenia mają osoby "odwołane z kierowniczych stanowisk państwowych oraz osoby, które zaprzestały wykonywania funkcji wskutek upływu kadencji". A Kuchciński ze stanowiska zrezygnował sam.

 - Ja tu widzę problem. Wydatkowanie publicznych pieniędzy powinno być poddane ścisłym regułom i dla każdej wypłaty publicznych pieniędzy musi być jasna i precyzyjnie wyrażona podstawa prawna - komentuje w rozmowie z Wp.pl konstytucjonalista prof. Marcin Matczak. Innego zdania jest mec. Piotr Schramm, który twierdzi, że wybór nowego marszałka - Elżbiety Witek - można uznać za równoznaczny z odwołaniem Marka Kuchcińskiego.

Więcej o: